„Jak Bóg da, będziemy mistrzami świata”
W środowy wieczór na moskiewskich Łużnikach byliśmy świadkami wydarzenia historycznego. Chorwacja pokonała w półfinale mistrzostw świata Anglię (2:1) i po raz pierwszy wywalczyła awans do decydującej rozgrywki. Swojego wzruszenia po spotkaniu nie ukrywał Zlatko Dalić, selekcjoner zespołu z Bałkanów.
Czy Chorwaci zostaną mistrzami świata? (fot. Łukasz Skwiot)
Chorwatom nie tylko udało się w Rosji powtórzyć osiągnięcie sprzed dwudziestu lat, kiedy to także dostali się do strefy medalowej, ale zdołali je poprawić. Po niezwykle dramatycznym meczu i trzeciej już podczas tego mundialu dogrywce, pokonali oni Anglików i w meczu o główne trofeum zmierzą się z Francuzami.
– Muszę pogratulować moich chłopakom i… muszę powiedzieć, że oni nie są normalni – komentował na gorąco Dalić. – To w jaki sposób biegali, jak walczyli i jak świetny futbol zaprezentowali. Dla nas to jest kawał wielkiej historii – dodał.
Co ważne, Chorwaci ani myślą, by osiadać na laurach i zadowalać się tym, co już osiągnęli. Dalić doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że od triumfu na mistrzostwach świata jego zespół dzieli zaledwie jedno spotkanie. – Nie chcemy się zatrzymywać. Nie mamy zamiaru poprzestawać na tym, co już udało nam się osiągnąć – kontynuował.
– Kiedy przylecieliśmy do Moskwy, to powiedzieliśmy sobie głośno, że chcielibyśmy tu wrócić na koniec turnieju. To się udało. Jak Bóg da, będziemy mistrzami świata – zakończył.
W wielkim finale mundialu Chorwacja zmierzy się w Francją. Mecz zostanie rozegrany na Łużnikach, już w najbliższą niedzielę o godzinie 17.
gar, PiłkaNożna.pl