Fortuna 1. Liga: Potknięcie Górnika Łęczna
Faworyzowany Górnik Łęczna zremisował przeciwko skazywanemu na porażkę GKS-owi Jastrzębie w meczu dwudziestej czwartej kolejki Fortuna 1. Ligi. Co jeszcze działo się na ekstraklasowym zapleczu w sobotnie popołudnie?
Gol Bartosza Śpiączki nie wystarczył. (fot. Łukasz Skwiot / 400mm.pl)
Drugi w tabeli Górnik Łęczna mógł wykorzystać kolejne potknięcie w wykonaniu trzeciego Łódzkiego Klubu Sportowego i powiększyć punktową przewagę nad nim o trzy oczka. Mógł, ale tego nie zrobił. Podopieczni Kamila Kieresa sami bowiem zanotowali potknięcie, bo tak właśnie należy interpretować remis przeciwko walczącemu o trzymanie GKS-owi Jastrzębie.
Łęcznianom spotkanie nie układało się od samego początku. W dwudziestej pierwszej minucie stracili gola. Daniel Szczepan wpisał się na listę strzelców i dał ekipie z Górnego Śląska nieoczekiwane prowadzenie.
Zmuszeni do odrabiania bramkowych strat Kieres i spółka byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. W siedemdziesiątej drugiej minucie Bartosz Śpiączka doprowadził do wyrównania i zarazem ustalił końcowy rezultat rywalizacji.
W pozostałych dwóch pierwszoligowych spotkaniach rozgrywanych w tym samym czasie również dużo się działo. GKS Bełchatów w dalszym ciągu znajduje się w jednozespołowej strefie spadkowej, po tym jak poniósł porażkę po emocjonującym starciu ze Stomilem Olsztyn (2:3). Swojej sytuacji w tabeli nie poprawiło również Zagłębie Sosnowiec. Zostało bowiem pokonane przez Sandecję Nowy Sącz (2:1). Tym samym gracze pod wodzą Dariusza Dudka kontynuują passę meczów z rzędu bez porażki, która w chwili obecnej wynosi aż siedem spotkań.
jbro, PilkaNozna.pl