Fortuna 1. Liga: Cenna wygrana Sandecji
Gospodarze ponownie górą podczas sobotnich meczów Fortuna 1. Ligi. Sandecja Nowy Sącz pokonała na swoim terenie pewne awansu do elity Podbeskidzie Bielsko-Biała (1:0).
Biliński nie wykorzystał karnego, a Górale przegrali (fot. Jakub Ziemianin / 400mm.pl)
Piłkarze Podbeskidzia już podczas minionej kolejki przypieczętowali swój awans do PKO Bank Polski Ekstraklasy i można w ciemno było zakładać, że podczas następnego meczu ich motywacja nie będzie już na tak wysokim poziomie jak przez niemal cały sezon. Można także było zakładać, że Krzysztof Brede da odpocząć kilku piłkarzom i desygnuje do gry tych, którzy wcześniej nie mieli zbyt wielu okazji na grę.
Jeśli zaś chodziło o gospodarzy, to o ich nastawienia nie trzeba było mieć wątpliwości. Sandecja balansowała bowiem nad strefą zagrożoną spadkiem i ewentualne potknięcie mogło ją kosztować bardzo drogo. Przed pierwszym gwizdkiem tylko jeden punkt dzielił ją od drużyn znajdujących się pod kreską, a to oznaczało, że zawodników Marcina Jałochy i Piotra Świerczewskiego interesował wyłącznie komplet punktów.
Sandecja od początku prezentowała się lepiej, ale je zapał mógł zostać przygaszony w 29. minucie. To właśnie wtedy w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Kamil Biliński i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany, ale uderzył fatalnie i Daniel Bjelica pewnie obronił.
Górale swojej okazji nie wykorzystali i jeszcze przed przerwą zostali za to skarceni. Tuż przed końcem pierwszej połowy dobrze spisujący się do tej pory Rafał Leszczyński musiał skapitulować, a pokonał go Michal Piter-Bućko, który z zimną krwią trafił do siatki z rzutu karnego.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Podbeskidzie nie forsowało tempa, natomiast Sandecja prezentowała dużo dojrzalszy futbol, cały czas szukając okazji na podwyższenie rezultatu. Bliscy szczęścia byli Damian Chmiel i Dawid Szufryn, jednak po ich strzałach znakomicie spisywał się Leszczyńskim, który ratował skórę swoim kolegom.
Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i po końcowym gwizdku ze zwycięstwa mogli się cieszyć gospodarze. Dzięki temu Sandecja postawiła ogromny krok na drodze po utrzymanie w I lidze.
gar, PiłkaNożna.pl