Przejdź do treści
STUTTGART, GERMANY - JUNE 23: John McGinn (7) of Scotland is seen during UEFA EURO 2024 Group A football match between Scotland and Hungary at Stuttgart Arena in Stuttgart, Germany on June 23, 2024. Gokhan Balci / Anadolu/ABACAPRESS.COM 
UEFA EURO NIEMCY 2024
ME MISTRZOSTWA EUROPY W PILCE NOZNEJ PILKA NOZNA
SZKOCJA v WEGRY
FOT. ABACA/newspix.pl / 400mm.pl

POLAND ONLY !!!
---
newspix.pl / 400mm.pl

Ligi w Europie Świat

EUROZŁĄCZE 4: Nie mieli dream teamu, ale mieli nadzieję. Z poczuciem krzywdy, 12. raz w historii, Szkoci nie wychodzą z grupy

Ich fani kornery fetują niczym gole, ale już dawno przestało śmieszyć ich bukowanie biletów tylko na pierwszą fazę turnieju. Kolejny raz odpadli w przedbiegach. Tym razem choć było blisko, skończyło się jak zawsze. Szkocja zagrała swoje, czyli trzy mecze.

Zbigniew Mucha

fot. ABACA/newspix.pl / 400mm.pl

Faworytem do awansu nie byli, ale wyłączając Niemców, z resztą stawki mogli śmiało powalczyć. I ten scenariusz zdawał się być poprawnie napisany. Bolesny łomot na inaugurację, ale później remis ze Szwajcarią. W końcu mecz o wszystko z Węgrami i świadomość, że jedno zwycięstwo da im prawdopodobnie historyczny awans.

Nigdy wcześniej im się to nie udało. 12 razy grali w wielkich imprezach i zawsze to samo. Bywało blisko sukcesu, ten sukces wręcz był wyczekiwany i miał realne podstawy. Bywało przecież, że mieli drużyny niemalże – zachowując proporcje – galaktyczne. Mocne na MŚ w 1974 roku i 1978, personalnie wręcz znakomitą w 1982.

Pisaliśmy o tym w tygodniku:

„Przełom lat 70. i 80. w szkockim futbolu obfitował w jednostki wybitne… Jeśli spytać samych Szkotów o ich najmocniejszą reprezentację w historii, opinie pewnie się podzielą. Kto wie, czy najwięcej głosów nie zostałoby oddanych na drużynę z 1974 roku…W szeregach Szkotów już byli Danny McGrain (24 lata), Kenny Dalglish (23, wówczas jeszcze Celtic) i Joe Jordan (23, jeszcze Leeds), wciąż pozostawali legendarny Denis Law (34) oraz duet pięknych Pawi – Billy Bremner (32) i Peter Lorimer (28)… Cztery lata później wyjście z grupy znów przegrali jedną bramką. Peru było lepsze, decydujący okazał się niezrozumiały remis z Iranem. W meczu o być albo nie być wyspiarze pokonali co prawda wicemistrzów świata, Holendrów, ale jedną bramką za nisko…”

W kadrze na Espana ’82 byli zawodnicy z czołowych klubów angielskich, bezkonkurencyjnych wówczas w Europie. „To byli zdobywcy laurów, medali, triumfatorzy Pucharu Mistrzów. To była paka, która powinna zrobić więcej, niż zrobiła… Dziesięciu z 22 zawodników grało w europejskich finałach. Kenny Dalglish, Graeme Souness i Alan Hansen dla Liverpoolu. Alan Brazil, John Wark i George Burley z Ipswich. Allan Evans w Aston Villi, Joe Jordan i Frank Gray w Leeds oraz John Robertson w Nottingham Forest. Nie tylko grali, nie byli anonimowymi członkami wielkich orkiestr, ale często stanowili pierwsze skrzypce w swoich ekipach.”

No i przede wszystkim zespół narodowy objął wielki Jock Stein. Trener-legenda. Wark opowiadał, że w kadrze byli wówczas piłkarze, którzy w futbolu klubowym wygrali niemal wszystko. Potrzebowali jednak kogoś, kto wzbudziłby ich szacunek, a wielki Jock zrobił to po prostu wchodząc do szatni. Było więc naprawdę wszystko, a skończyło się jak zawsze. Trzy mecze i do domu.

Mistrzostwa Europy to kolejna historyczna trauma. Czy bowiem z występów Szkotów na Euro coś da się zapamiętać? Jeśli już, to rok 1996 i mecz z Anglią, a w nim popis tyle że Paula Gascoigne’a, który po zdobyciu jednej z najpiękniejszych bramek w swojej karierze (Colin Hendry długo nie mógł się odkręcić po tym jak Gazza przerzucił mu piłkę nad głową) położył się poza boiskiem z otwartą buzią, a koledzy wlewali mu płyny prosto z bidonów, co nawiązywało oczywiście od afery alkoholowej jaka wcześniej wybuchła w obozie Anglików. I tyle.

Na Euro 2024 The Tartan Army tak silna nie była jak 40 lat temu. Niemniej kilku graczy poważnych Steve Clarke w swoim zespole posiadał – mowa o McTominayu, McGinnie, Gilmourze czy Robertsonie. Personalnie to nie była słabsza drużyna od węgierskiej, dlatego tak bardzo zabolała porażka poniesiona w 100. minucie gry i w sytuacji, kiedy to wyspiarze wydawali się bliżsi zadania decydującego ciosu. Inna rzecz, że dobrego meczu nie zagrali, a liderzy drużyny w Stuttgarcie zawiedli.

Były jednak jakieś sytuacje bramkowe. Była też jedna, która wzburzyła granatowe sektory stadionu i część Wysp Brytyjskich. Wydaje się bowiem, że Stuart Armstrong był faulowany przez Williego Orbana. Argentyński sędzia Facundo Tello nie przerwał gry. Nie pomógł mu VAR; hiszpański sędzia wideo nie zareagował. Agencje cytowały m.in. Alana Shearera, który w BBC nie miał wątpliwości, że sędziowie popełnili ogromny błąd.

– To był ewidentny rzut karny. Ktoś mi musi wyjaśnić, dlaczego to nie zostało odgwizdane – wściekał się selekcjoner Clarke. – Sędzia? Dlaczego nie jest z Europy? Nie rozumiem, dlaczego jest tutaj, a nie we własnym kraju. Nie rozumiem, jak po analizie VAR można stwierdzić, że nie było karnego.
„Szkocja jest zdruzgotana po bolesnej porażce z Węgrami. Zespół był o krok od przejścia do historii jako pierwszy, który zakwalifikował się do fazy pucharowej dużego turnieju – piał „The Scottish Sun”, ale „Daily Record” uzupełniał: „Kolejna chwalebna porażka w meczu, który trzeba wygrać… Trudno o tezę, że wyciągnięto wnioski z Euro 2020”.

Może więc za dwa lata w Stanach Zjednoczonych? Jeśli Szkoci zakwalifikują się do następnego turnieju, zrobią to po raz… 13-sty. Przesądni chyba nie są.

12

Osiem razy w finałach MŚ, cztery razy na Euro. Razem 12. Tylekroć Szkoci kwalifikowali się do dużych turniejów. Zawsze odpadali po fazie grupowej.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024