Przejdź do treści
Euro 2012: Jaka rola Jerzego Engela?

Ligi w Europie Świat

Euro 2012: Jaka rola Jerzego Engela?

Niedawno media poinformowały, że Jerzy Engel został przez UEFA wybrany do grupy trenerów – analityków podczas Euro 2012. Na czym dokładnie będzie polegać jego praca? Mówi nam o tym sam zainteresowany!

– Pańska nominacja do grona trenerów-analityków na Euro 2012 to chyba spore wyróżnienie i dowód, że z polscy szkoleniowcy również są doceniani w Europie?
– Nie chciałbym niczego uogólniać, tym bardziej w tonie, że polskich trenerów się nie docenia, bo to nieprawda. Zdaję sobie sprawę i bardzo cieszę się z faktu, że to wyraz zaufania do mojej osoby i czwarty raz będę mógł pracować w takim zespole przy dużej imprezie. Wcześniej miałem bowiem okazję pracować przy Euro 2008, rok później przy mistrzostwach świata U-21, a w 2011 roku przy europejskim czempionacie U-21 rozgrywanym w Danii.

– Jaki jest klucz wyboru szkoleniowców do tej grupy?
– Wszyscy razem stanowimy UEFA Technical Team. Jest to grono ośmiu trenerów z różnych krajów. Doboru dokonują Andy Roxburgh wraz z Frankiem Ludolphem. Spośród szkoleniowców pracujących przy Euro 2008 tym razem nominowani, obok mnie, zostali Gerard Houllier, Georgy Mezey, Holger Osieck i doktor Josef Venglos. Było mi bardzo miło, gdy dostałem zaproszenie do tego grona po raz kolejny. Otrzymałem zgodę od prezesa PZPN na udział w tej roli w finałach Euro 2012 i z niecierpliwością czekam na ich rozpoczęcie.

– Na czym polega praca trenera analityka podczas turnieju?
– Pracujemy na bieżąco w czasie trwania rozgrywek. Służymy niejako dwóm stronom. Mamy za zadanie poprawić organizacyjnie przebieg mistrzostw, a także współpracować przy aspektach warsztatowo-szkoleniowych. Analizujemy trendy pojawiające się w futbolu, najważniejsze jego aspekty, dynamikę zmian. Możemy wówczas dzielić się spostrzeżeniami wykładając w szkołach trenerów, na uczelniach, konferencjach prasowych. Wskazujemy, jak zmienia się piłka nożna. Służy to jej ciągłemu rozwojowi. Nasza praca dzieli się na trzy etapy.

– Jakie to etapy?
– Dzielimy naszą pracę na tę wykonywaną w czasie meczu, po nim oraz po całych mistrzostwach. W pierwszym elemencie, czyli w czasie meczu, głównym zadaniem trenera analityka jest uważna obserwacja tego, co dzieje się na boisku i wybór MVP spotkania. Tak się składa, że równocześnie wybierają również kibice, więc jest okazja do zweryfikowania swojego zdania. Nasza decyzja ogłaszana jest równo z końcowym gwizdkiem sędziego, a wybrany zawodnik otrzymuje Carlsberg Trophy. Czasem wybór jest prosty, ale zdarzają się takie mecze, które nie sprzyjają łatwej decyzji. Drugi etap, po meczu, opiera się na konferencji prasowej. Wówczas jest okazja zderzyć nasze obserwacje z opiniami szkoleniowców i dziennikarzy. Najtrudniejszy jest etap trzeci – długa i żmudna analityczna praca w hotelu. Otrzymujemy płyty z nagraniem spotkania, które oglądamy czasem po kilka razy. Wypełniamy specjalne książeczki, które po mistrzostwach trafiają do Grahama Turnera. Wnioski wyciągnięte z naszych analiz są potem wydawane i rozsyłane do poszczególnych federacji, z przeznaczeniem dla dyrektora technicznego oraz trenera kadry. Każdy kibic również może zapoznać się z tymże raportem, który udostępniany jest na oficjalnej stronie internetowej UEFA. Ponadto do dyspozycji zainteresowanych udostępniane są także wizualizacje, które często używane są podczas wykładów trenerów ze studentami.

– Trudniejsze do analizy są zapewne te dorosłe mistrzostwa?
– Nie powiedziałbym. Praca wygląda bowiem niemal identycznie. Różna jest na pewno odpowiedzialność ciążąca na analitykach. Mistrzostwa młodzieżowe nie cieszą się dużym zainteresowaniem, zdarza się, że na konferencji prasowej stawia się jeden dziennikarz… Inna sprawa, że drużyn jest mniej, ale jednocześnie trenerów również. Wielkiej różnicy w stopniu trudności zatem nie ma.

– Możliwy jest jeszcze pański powrót do futbolu w roli czynnego trenera?
– Oczywiście, że tak. Bardzo bym tego chciał. Cały czas pracuję nad sobą, rozwijam się i chcę jeszcze wrócić na stadiony.

– Tym bardziej, że piłka nożna w Polsce idzie znacząco do przodu.
– Owszem, możemy dostrzec wiele sygnałów, że wkrótce będziemy mogli cieszyć się z sukcesów polskich drużyn i reprezentacji. W ubiegłym i obecnym roku zostało lub zostanie oddane 60 nowych stadionów. Już funkcjonuje kilka tysięcy pełnowymiarowych boisk treningowych. Niemal każda gmina w Polsce wzięła udział w programie „Budujemy sportową Polskę”. Najlepsze obiekty zostały nagrodzone. Euro 2012 dało nam zielone światło na rozwój, to okazja do prawdziwego skoku cywilizacyjnego. Euforia, która zapanowała w całym kraju, niesie za sobą wiele pozytywnych skutków. Dostaliśmy dar od losu, w momencie przyznania Polsce organizacji finałów wydawało się, że będzie to mission impossible. Teraz nasze podejście się zmieniło, wywiązaliśmy się z powierzonego nam zadania.

– A co z przyszłością polskiej piłki? Jakie działania zostały podjęte ku jej rozwojowi?
– Milowym krokiem jest wprowadzenie obowiązku posiadania przez zawodowe zespoły piłkarskie własnych akademii sportowych. Ponadto muszą one zatrudniać na etacie odpowiednią liczbę trenerów i zgłaszać do rozgrywek właściwą liczbę drużyn młodzieżowych. Zmienia się także proces szkolenia trenerów. PZPN przekazuje uprawnienia do przeprowadzania kursów oraz nadawania licencji UEFA A i UEFA B wojewódzkim OZPN-om. Zwiększa się przez to liczba instruktorów działających w terenie. To bardzo obiecujące znaki, że może być tylko lepiej.

Rozmawiał Emil Kopański
PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024