Dwa gole „Jankesa”, Ruch wygrał ze Śląskiem
O tym, że piłkarze Śląska Wrocław nie znajdują się w zbyt wysokiej formie, wiedzieliśmy już przed niedzielnym meczem. Do stolicy Dolnego Śląska przyjechał jednak Ruch Chorzów, który obnażył praktycznie wszystkie słabości gospodarzy wygrywając 3:2.
„Jankes” wraca do formy z najlepszych lat
Derby Krakowa dla Wisły, Gol i asysta Stilicia! – KLIKNIJ!Podopieczni
Jana Kociana nie czekali i od początku meczu zaczęli grać swoje. Już w 4. minucie
Filip Starzyński rzucił dobrą piłkę w pole karne do
Grzegorza Kuświka, a ten zachował się niczym sam
Zlatan Ibrahimović. Mimo asysty dwóch rywali, napastnik Ruchu zdołał przyjąć futbolówkę, popisał się kapitalną ruletą i sprytnym strzałem pokonał
Mariana Kelemena.
Śląsk porażony szybko straconą bramką nie był w stanie się podnieść. Niebiescy bardzo skrzętnie z tego skorzystali i w 13. minucie prowadzili już 2:0.
Marek Zieńczuk dośrodkował w pole karne, a tam walkę o piłkę wygrał
Maciej Jankowski, który głową wpakował piłkę do siatki.
Kibice gwizdali,
Stanislav Levy zżymał się na swoich piłkarzy, ale Śląsk nie miał żadnej recepty na dobrze dysponowanych gości. Po godzinie gry było już po wszystkim. Raz jeszcze piłkę pod bramkę gospodarzy dośrodkował Zieńczuk i raz jeszcze najwyżej wyskoczył do niej Jankowski. 3:0 i nokaut Śląska we Wrocławiu.
Wrocławian było stać na uratowanie honoru, a zrobił to niezawodny
Marco Paixao. Napastnik Śląska wykorzystał wrzutkę z prawego skrzydła i z najbliższej odległości wręcz wepchną piłkę do siatki obok interweniującego
Michała Buchalika.
Gospodarze poczuli krew i w końcówce zdobyli jeszcze jednego gola. Ogromne zamieszanie pod bramką Niebieskich wykorzystał
Lubos Adamec, który pod uderzeniu głową Paixao i obronie Buchalika, dobił piłkę do pustej siatki.
Było to jednak zdecydowanie za mało i trzy punkty powędrowały do Chorzowa. Ruch dzięki wygranej zrównał się punktami z trzecim w tabeli Górnikiem Zabrze, natomiast – wszystko na to wskazuje – czeka walkę o zachowanie ligowego bytu.
GG, PilkaNożna.pl
foto: Łukasz Skwiot