„Do Gdańska wracamy z poczuciem wstydu”
Lechia Gdańsk odpadła w środę z rozgrywek o Puchar Polski. Ekipa znad morza uległa Puszczy Niepołomice.
Jakub Wawrzyniak nie usprawiedliwia drużyny po odpadnięciu z Pucharu Polski (foto: Łukasz Skwiot)
We wtorek nie popisał się Górnik Łęczna, który został wyeliminowany przez GKS Jastrzębie. Dzień później śladami ekipy z Lubelszczyzny poszła Lechia. Po 120 minutach spotkania w Niepołomicach było 1:1 i sędzia musiał zarządzić rzuty karne. Gdańszczanie mylili się dwa razy.
– Trudno o jakieś racjonalne słowa po tym meczu. Mieliśmy go absolutnie pod kontrolą, ale sytuacja pod koniec spotkania, gdy w polu karnym padł zawodnik Puszczy, poskutkowała w efekcie wyrównującą bramką dla gospodarzy – skomentował trener Lechii
Piotr Nowak. Mocno niepocieszony był również obrońca
Jakub Wawrzyniak. – Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia, przede wszystkim za to, że w ogóle dopuściliśmy do tego, że mecz kończył się rzutami karnymi. Prowadziliśmy 1:0, kontrolowaliśmy przebieg spotkania i absolutnie nie powinniśmy doprowadzić do takiej sytuacji, w której tracimy gola z rzutu karnego w samej końcówce drugiej połowy – powiedział defensor. – Nie będziemy po tej porażce się biczować, ani spuszczać głów, bo już w sobotę gramy w lidze z Ruchem Chorzów i musimy być przygotowani do tego meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że wracamy do Gdańska z poczuciem dużego wstydu – dodał.
W ćwierćfinale Pucharu Polski Puszcza zagra z Jagiellonią lub Pogonią Szczecin. Spotkanie tych drużyn odbędzie się w przyszłą środę.
tboc, PiłkaNożna.pl
źr. Lechia Gdańsk