Przejdź do treści
Aussenansicht des Volkswagen-Werks in Wolfsburg, Aussenansicht, Volkswagen-Werk Wolfsburg, Volkswagen-Werk am 03. November 2024 in Wolfsburg, Deutschland. Foto von Marco Steinbrenner/DeFodi Images Exterior view of the Volkswagen plant in Wolfsburg, Aussenansicht, Volkswagen-Werk Wolfsburg, Volkswagen-Werk, November 3, 2024 in Wolfsburg, Germany. Photo by Marco Steinbrenner/DeFodi Images Defodi-700_vw_werk_wolfsburg_20241103_033 *** Exterior view of the Volkswagen plant in Wolfsburg, Exterior view, Volkswagen plant Wolfsburg, Volkswagen plant on November 03, 2024 in Wolfsburg, Germany Photo by Marco Steinbrenner DeFodi Images Exterior view of the Volkswagen plant in Wolfsburg, Exterior view, Volkswagen plant Wolfsburg, Volkswagen plant Defodi-700

Piłka Nożna

CZY KTOŚ CHCE TAŃCZYĆ Z WILKAMI?

Kryzys Volkswagena odbija się na Wolfsburgu i dziesiątkach tysięcy mieszkańców, którzy obawiając się o pracę protestują przed bramami fabryki. W ciężkich czasach choć trochę rozrywki i odskoczni od codziennych problemów chce zapewnić im VfL, który wskoczył do szeroko pojętej bundesligowej czołówki. Tylko czy kogoś to tak naprawdę obchodzi?

Redakcja


Życie w Wolfsburgu kręci się wokół VW, centrum outletów, do którego regularnie zmierzają pielgrzymki z całej Dolnej Saksonii i rozkładu jazdy pociągów. VfL jest tu tylko dodatkiem. Lata temu do Nicklasa Bendtnera przyjechali dziennikarze. Gdy zapytał ich czy zwiedzili już miasto odpowiedzieli, że są prosto z dworca, więc odparł, że w takim razie widzieli już wszystko. Ot, taka specyfika miasta, któremu od jego sztucznego powstania i złączenia okolicznych wiosek nadaje ton koncern Volkswagen. Nie ma tu zabytków, nie ma tu starówki w powszechnym tego słowa znaczeniu. Jest VW, VfL i stosunkowo ładny jak na współczesne standardy dworzec kolejowy. – W Wolfsburgu nigdy nie było klimatu dla wielkiej piłki. Klub nie powstał jako oddolna inicjatywa społeczna. Został stworzony tak jak zostało stworzone miasto. I przez dekady wypełniał swoją rolę. Awans do Bundesligi w 1997 roku, całkowite przejęcie przez Volkswagena, profesjonalizm i późniejsze niespodziewane wielkie sukcesy z mistrzostwem kraju na czele, zrobiły mu tylko krzywdę. Proszę nie zrozumieć mnie źle. To były piękne chwile, ale przez to VfL chciał stać się większy niż mógł. Chciał być w futbolu – nawet tylko krajowym – tym, kim w branży motoryzacyjnej jest jego mocodawca – mówi w rozmowie z „Piłką Nożną” Stefan Kellner, 61-letni mieszkaniec Wolfsburga.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 51/2024

Nr 51/2024