Czeka nas zmiana ligowej nomenklatury?
Czy pierwsza liga ponownie stanie się drugą? Czy Polski Związek Piłki Nożnej przeforsuje pomysł zmian w nomenklaturze naszych rozgrywek piłkarskich? Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale wiadomo, że taki projekt leży na stole i na pewno będzie w najbliższym czasie przedmiotem dyskusji.
Czy kluby pierwszoligowe stracą na takiej operacji? (fot. Jakub Ziemianin / 400mm.pl)
O co dokładnie chodzi? Jak zapewne wszyscy zdają sobie sprawę, nazewnictwo w hierarchii polskich rozgrywek klubowych nie do końca oddaje realny stan. PKO Ekstraklasa jest nominalnie najwyższą i pierwszą ligą, jednak w jej przypadku określenie „I liga” porzucono już dawno temu.
Dzisiejszy stan wciąż stawia Ekstraklasę na czele drabinki, jednak nominalna druga liga jest nazywana pierwszą, a trzecia – drugą. Taki układ zostały przyjęty przed wieloma laty i na dobre utrwalił się w świadomości kibiców. Zaplecze rozgrywek PKO Ekstraklasy to dziś Fortuna 1. Liga, co ma spore znaczenie nie tylko ze względu na nazewnictwo, ale również kwestie marketingowe i zarobki.
Nie jest w końcu żadną wiedzą tajemną, że jeśli coś ma w swojej nazwie frazę „I liga”, to potencjalni sponsorzy i telewizje patrzą na to dużo łaskawszym okiem i są bardziej skłonni do inwestycji. Ewentualna zmiana na tej płaszczyźnie mogłaby z kolei oznaczać bardzo poważne zamieszenie, które w obliczu i tak majaczącego na horyzoncie kryzysu finansowego dołoży klubom dodatkowe koszty.
Rebranding ligi, to przecież nie tylko wymiana szyldu, ale także mnóstwo pochodnych takiej decyzji, począwszy od zmienienia nazewnictwa na wszystkich materiałach promocyjnych (zaprojektowanie nowego loga itp.), a na negocjacjach ze sponsorami kończąc. Wielu mecenasów np. klubów w Fortuna 1. Lidze decydowało się bowiem na wyłożenie konkretnych pieniędzy, by móc reklamować się na poziomie pierwszej, a nie drugiej ligi.
Czy PZPN dostrzega to wszystko? Czy moment, w którym kluby i tak dostaną po kieszeni z powodu nadciągającego kryzysu to naprawdę odpowiedni czas na przeprowadzanie takich zmian? Zdaniem Macieja Sawickiego, sekretarza generalnego PZPN, którego cytuje Polska Agencja Prasowa, powrót do starego nazewnictwa postuluje samo środowisko.
– Spora część środowiska piłkarskiego jest za powrotem do dawnych nazw, ale są też osoby przeciwne, dlatego prowadzimy szerokie dyskusje w tym temacie – stwierdził Sawicki. – Nie ma żadnych wiążących decyzji na ten moment. Z pewnością ten projekt będzie dyskutowany przy okazji kolejnej wideokonferencji – dodał.
gar, PiłkaNożna.pl