AC Milan był bliski przegrania pierwszego meczu od ponad pół roku w Serie A. Zespół z Mediolanu w ostatniej chwili zdołał wyrównać wynik starcia z Veroną i wyrwał jej jeden punkt.
Ibrahimović przestrzelił karnego i na koniec uratował swój zespół (foto: Reuters)
Drużyna Verony błyskawicznie objęła prowadzenie, już w szóstej minucie Antonin Barak trafił do siatki i otworzył worek z golami. Goście byli bardzo aktywni w grze ofensywnej i po 19 minutach gry prowadzili dwoma bramkami. Do własnej bramki piłkę wpakował Davide Calabria.
Jeszcze przed przerwą zawodnicy Milanu mogli cieszyć się z bramki kontaktowej… którą zdobył obrońca Verony Giangiacomo Magnani. 25-latek skierował piłkę do własnej siatki.
Po przerwie piłkarze AC Milan ruszyli do ataku, szukając dwóch trafień wyrównujących. W 65. minucie prowadzący spotkania podyktował rzut karny dla drużyny gospodarzy. Do piłki podszedł Zlatan Ibrahimović ale ku zdziwieniu wszystkich, szwedzki napastnik nie zdołał wykorzystać karnego.
Emocje zaczęły się w doliczonym czasie gry. Davide Calabria równo w 90. minucie trafił do bramki Verony, jednak system VAR wykrył zagranie ręką u włoskiego obrońcy. Wydawało się, że piłkarze Milanu będą musieli przełknąć gorycz porażki, jednak w 93. minucie nie kto inny jak Zlatan Ibrahimović wyrównał stan spotkania i Milan „last minute” zapewnił sobie jeden punkt w starciu z Veroną.
Piłkarze z Mediolanu zajmują fotel lidera Serie A, mając dwa punkty przewagi nad Sassuolo. Verona kontynuuje swoją serie bez porażek i plasuje się na 8. lokacie.