Co słychać w Pucharze Króla?
Na niedzielę zaplanowano sześć spotkań 1/16 finału Pucharu Króla. Faworyci byli dobrze znani. Mimo to, rywalizacja nie obyła się bez niespodzianki.
Piłkarze Manuela Pellegriniego grają dalej. (fot. Piotr Kucza/400mm.pl)
Za tę odpowiadają piłkarze Navalcarnero oraz Eibaru. Owszem, na niwie La Liga podopieczni Jose Luisa Mendilibara nie radzą sobie najlepiej – zajmują piętnaste miejsce w tabeli – lecz w starciu z trzecioligowcem nie mieli mieć większych problemów. A jednak przegrali 1:3. Damian Kądzior, który szykuje się do transferu, nie znalazł się w kadrze meczowej.
Pozostali ekstraklasowicze poradzili sobie bez zarzutu. Osasuna pokonała Espanyol 2:0. Ekipa z Pampeluny wygrała trzy kolejne spotkania Pucharu Króla z zachowaniem czystego konta. Taka sztuka nie udała jej się od 1996 roku.
Granada wygrała z Malagą 2:0. Betis uporał się z Gijon w identycznych rozmiarach.
2:0 zwyciężyła również Valencia. Gola i asystę skompletował Manu Vallejo. W minionych czterech występach od pierwszej minuty Hiszpan był zaangażowany w pięć akcji bramkowych.
Villarreal pokonał natomiast zespół z Teneryfy. Jedyną bramkę rywalizacji zdobył Fer Nino. To jego siódme trafienie w bieżącym sezonie. Potrzebował do tego dziesięciu strzałów.
sar, PiłkaNożna.pl