BIJ MISTRZA!
Historyczne mistrzostwo Bayeru Leverkusen należy już do przeszłości. Przed nami nowy bundesligowy sezon i świeże otwarcie. Wprawdzie Xabi Alonso i spółka umościli się wygodnie w pierwszej klasie, ale w pociągu relacji „Bij mistrza!” jedzie też kilka innych zespołów. Pytanie czy będą miały one ważne bilety, gdy konduktor przyjdzie je sprawdzić.
Redakcja
Ubiegły sezon był fantastyczny. Wprawdzie nie otrzymaliśmy walki o mistrzostwo do ostatniej kolejki, ale sensacyjna postawa Bayeru Leverkusen wynagrodziła to z nawiązką – przynajmniej postronnym kibicom. Werkself przeszli do historii. Wraz z pierwszym gwizdkiem nikt już o tym nie będzie wspominać, a przynajmniej takie jest założenie. – Musimy zapomnieć o zeszłym sezonie. W piłce nożnej przeszłość nie przynosi punktów, nie można dzięki niej wygrywać meczów. Musimy patrzeć w przyszłość – powiedział Xabi Alonso.
To oczywiste, ale może okazać się trudne do zrealizowania. Chcąc nie chcąc pojawią się porównania do mistrzowskiego sezonu, przynajmniej do pierwszej ligowej porażki, która zakończy serię Bayeru. Zwłaszcza. że jeszcze przed pierwszym bundesligowym gwizdkiem już wygrali kolejne trofeum. Równie interesujące jak postawa obrońców tytułu będzie zachowanie ich największych rywali. Bayern Monachium nie lubi być upokarzanym na krajowej arenie, a Borussia Dortmund dokonała nie takiej wcale małej rewolucji. Walka o mistrzostwo to tylko jeden z wielu aspektów nowego sezonu. Nie zabraknie emocji w rywalizacji o miejsca pucharowe czy o utrzymanie. Nie zabraknie niespodzianek i pięknych historii. Jedną z nich będzie debiut w najwyższej lidze Holstein Kiel – pierwszego reprezentanta landu Szlezwik-Holsztyn w Bundeslidze. Trybuny znowu się zapełnią. W poprzednim sezonie ze średnią ponad 39 tysięcy Bundesliga była najlepszą ligą z czołowej piątki. Dla polskich piłkarzy poprzedni sezon Bundesligi był koszmarem do zapomnienia. W nowym naszego honoru bronić będzie przede wszystkim nasz duet w Wolfsburgu czyli Kamil Grabara i Jakub Kamiński oraz Tymoteusz Puchacz w kilońskim beniaminku. Jakieś minuty dostanie też pewnie Adam Dźwigała w St. Pauli. Robert Gumny wprawdzie do treningów po poważnej kontuzji wrócił, ale szybko na boisku go jeszcze nie zobaczymy. Sporym zainteresowaniem cieszyć się będzie Łukasz Piszczek – asystent Nuriego Sahina w Borussii.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 37/2024
