Przejdź do treści
Bezbramkowy remis w Gliwicach

Polska Ekstraklasa

Bezbramkowy remis w Gliwicach

Nie zobaczyliśmy ani jednego gola podczas niedzielnego starcia w Gliwicach. Miejscowy Piast zremisował bezbramkowo z Pogonią Szczecin, a samo spotkanie rozczarowało swoim poziomem.


Mistrz Polski ponownie bez wygranej (fot. Irek Dorazanski / 400mm.pl)


Piłkarze Piasta i Pogoni rozpoczęli sezon w zgoła odmiennych nastrojach. Mistrz Polski rozczarowuje na całej linii, a oprócz dość krótkiej przygody z europejskimi pucharami, dorzucił do tego także słabą formę w pierwszym kolejkach ekstraklasy. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze odejście Joela Valencii do Anglii i mamy gotowy przepis na falstart podopiecznych Waldemara Fornalik.

W dużo lepszych nastrojach znajdowali się Portowcy, którzy odnieśli dwa kolejne zwycięstwa i po dwóch kolejkach prowadzili w tabeli ekstraklasy. Cieniem na świetnej postawie graczy Pogoni Szczecin położyła się jednak poważna kontuzja Kamila Drygasa, który zerwał więzadła krzyżowe i czeka go wielomiesięczna pauza. Starcia z Piastem było więc pierwszym dla drużyny Kosty Runjaicia bez swojego kapitana.


Początek spotkania był wyrównany, jednak lekką przewagę na boisku miała Pogoń. Goście ze Szczecina prezentowali większą kulturę gry i było widać, że nie na darmo, to właśnie oni prowadzili w ligowej tabeli po dwóch weekendach rozgrywek. Żeby jednak być uczciwym, dobrego futbolu przy Okrzei za wiele nie oglądaliśmy. 

Pod koniec pierwszej połowy lepiej prezentowali się gospodarze, którzy dwukrotnie byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Dobrym strzałem z dystansu popisał się Patryk Dziczek, a już w doliczonym czasie gry z bliska do siatki nie trafił Tom Hateley.

Gdyby spojrzeć na wspomniane wcześniej absencje, to dużo więcej stracił Piast, który bez Valencii miał problem z kreowaniem gry i akcji ofensywnych. Pogoń brak Drygasa potrafiła zamaskować nieco lepiej, szczególnie, że inni piłkarze byli w stanie wziąć ciężar gry na swoje barki. Całkiem nieźle poczynał sobie Kożulj, a zdecydowanie najlepszy w ekipie gości był Nunes, który nie tylko dogrywał dobre piłki, ale przy okazji groźnie uderzał z dystansu.

Bliski szczęścia był ten, który w tym sezonie jako jeden z nielicznych nie zawodzi w ekipie Piastunek. Kilka metrów przed bramką do pozycji strzeleckiej doszedł Jorge Felix i kiedy wydawało się, że piłka po jego mocnym uderzeniu wpadnie do siatki, to interwencją klasy światowej popisał się golkiper Pogoni.

Goli w Gliwicach ostatecznie nie zobaczyliśmy i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Mistrz Polski nadal nie potrafi się przełamać, natomiast ekipa Portowców wciąż nie zaznała w tym sezonie smaku porażki.



PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024