AC Milan potwierdził mistrzowskie aspiracje
AC Milan potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje. Drużyna Stefano Piolego pokonała w delegacji Bolonię (2:1). Dobrze w bramce gospodarze spisał się Łukasz Skorupski, który obronił nawet rzut karny, jednak finalnie nie zdołał uchronić swojej drużyny przed porażką.
AC Milan potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje (fot. Reuters)
Po ligowej porażce z Atalantą Bergamo (0:3) i odpadnięciu z Pucharu Włoch po derbowym starciu z Interem Mediolan (1:2) w szatni Milanu mogło mogło dojść do znaczącego pogorszenia nastrojów. W tabeli Serie A Rossonerich nadal zajmowali pierwsze miejsce, jednak w starciu z Bolonią interesowała ich wyłącznie pełna pula.
Tak jak można było się spodziewać, goście z Mediolanu od początku ruszyli do ofensywy, chcąc jak najszybciej wypracować sobie przewagę i zdobyć otwierającą bramkę.
Bologna, z Łukaszem Skorupskim w bramce, dzielnie się broniła przez niemal pół godziny, jednak jej obronne zasieki zostały w końcu sforsowane. W 24. minucie Mitchell Dijks sfaulował rywala w polu karnym i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Zlatan Ibrahimomović, ale Skorupski zdołał zatrzymać jego strzał.
Problem w tym, że koledzy naszego bramkarza nie pospieszyli mu na pomoc i nie upilnowali rywali, którzy ruszyli na dobitkę. Najszybszy był Ante Rebić, który z bliska dopełnił formalności i pozwolił Milanowi wyjść na czoło rywalizacji.
Po słabej pierwszej połowie Sinisa Mihajlović mógł liczyć, że jego podopieczni wskoczą na nieco wyższy poziom, ale bardzo szybko się okazało, że Bologna będzie mieć problem, by postawić się wyżej notowanemu rywalowi. Jakby tego wszystkiego było mało, sam trener bardzo szybko został usunięty na trybuny za swoje zachowanie i niewybredne komentarze pod adresem arbitra.
Niedługo po tym wydarzeniu Franck Kessie wykorzystał karnego podyktowanego ręką przez Adamę Soumaoro i było już jasne, że Milan nie wypuści już przeciwnika ze swoich szponów.
Miejscowych piłkarzy stać było jeszcze na zryw i zdobycie gola kontaktowego autorstwa Andrei Poliego, ale było to już wszystko na co mogli oni sobie pozwolić tego dnia. Trzy punkty padły zapisane zostały na konto Milanu, który raz jeszcze potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje.
gar, PiłkaNożna.pl