Zwycięstwo Realu będzie niespodzianką
Podczas dzisiejszych derbów Madrytu w zespole Atletico zabraknie kontuzjowanych Jose Gimeneza oraz Diego Costy, a w Realu, też z powodów zdrowotnych, Edena Hazarda, Luki Jovicia, Mariano Diaza i Martina Odegaarda. Znajdzie się jednak na murawie pod dostatkiem nie tylko najlepszych, ale i najdroższych piłkarzy świata.
Choć według portalu transfermarkt łączna wartość graczy Realu (824 miliony euro) przewyższa wartość kadry Atletico (776,7 miliona), to jednak, jak zauważył dziennik „Mundo Deportivo”, gdyby z zawodników obu madryckich zespołów złożyć najdroższą możliwą jedenastkę, więcej byłoby w niej graczy Atletico. Wyglądałaby ona tak: Oblak (Atletico, 90 milionów) – Carvajal (Real, 40), Gimenez (Atletico, 70), Varane (Real, 70), Lodi (Atletico, 50) – Rodrygo (Real, 45), Saul (Atletico, 70), Valverde (Real, 70), Hazard (Real, 60), – Llorente (Atletico, 45), Joao Felix (Atletico, 100). Tak więc nawet z punktu widzenia wyceny piłkarzy nie sposób w ekipie z Concha Espina upatrywać faworyta wieczornego meczu.
Na korzyść Realu, mającego w tabeli o sześć punktów mniej od Atletico mimo rozegrania jednego spotkania więcej, może przemawiać tylko to, że w tym sezonie zespół Los Blancos o wiele lepiej radzi sobie z silnymi rywalami, niż ze słabymi. Wygrywał przecież z Barceloną, Sevillą, Interem, natomiast okazywał się gorszy od Szachtara, Alaves czy Cadizu.
– Chcemy bronić tego, co zdobyliśmy w poprzednim sezonie – powiedział Zinedine Zidane. A droga do tytułu mistrzowskiego wiedzie poprzez pokonanie Atletico na stadionie imienia Alfredo di Stefano w Valdebebas, który zadebiutuje jako arena derbów stolicy Hiszpanii. Jednak Atleti dotychczas jeszcze w tym sezonie nie przegrało meczu ligowego i straciło w Primera Division zaledwie dwie bramki.
Początek meczu o 21.00, transmisja w Canal+Sport 2.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”
