Przejdź do treści
Znani, utytułowani i zapomniani (19): FK Crvena Zvezda Belgrad

Ligi w Europie Świat

Znani, utytułowani i zapomniani (19): FK Crvena Zvezda Belgrad

Przed nami kolejny odcinek wielkiej podróży w jaką PilkaNożna.pl zabiera swoich czytelników. Każdego tygodnia przypominamy o klubach, które na stałe zapisały się na kartach historii futbolu, jednak dzisiaj nie ma ich w gronie najlepszych. Mimo bogatej historii, wielkich sukcesów, borykają się z problemami i bardzo często grają w niższych ligach. Na warsztat wzięliśmy już takie firmy jak Sheffield Wednesday, Szombierki Bytom, Leeds United, Stal Mielec, AS Monaco, Nottingham Forets, Real Oviedo, GKS Katowice, Blackburn Rovers, FC Nantes, US Pro Vercelli Calcio, Huddersfield Town, Eintracht Brunszwik, Garbarnię Kraków, Las Palmas, Polonię Bytom, Burnley FC, Glasgow Rangers i Portsmouth FC. Dzisiaj czas na Crvenę Zvezdę Belgrad.

Jeszcze w 1991 roku Crvena była najlepszym zespołem w Europie

Znani, utytułowani i zapomniani (18): Portsmouth FC – KLIKNIJ!

Znani, utytułowani i zapomniani (17): Glasgow Rangers – KLIKNIJ!

Tym razem na warsztat wzięliśmy klub, który na własnym podwórku jest niezmiennie liczącą się firmą i praktycznie każdego roku dokłada do swojej gabloty na puchary kolejne trofea. Zajmiemy się Crveną Zvezdą Belgrad, jednak bardziej pod kątem jej występów na europejskich boiskach. Jak to się bowiem stało, że drużyna, która wygrywała najważniejsze klubowe rozgrywki na Starym Kontynencie i dość regularnie grała w finałach, dzisiaj nie potrafi nawiązać do dni dawnej chwały?

Ruch antyfaszystowski

Crvena Zvezda, której według najróżniejszych sondaży kibicuje obecnie ponad połowa Serbów, swoje powstanie ma bardzo mocno zakorzenione w ruchu antyfaszystowskim. Jeszcze bowiem podczas działań na froncie podczas II Wojny Światowej myślący dalekowzrocznie członkowie ugrupowania zwalczającego faszyzm podjęli specjalną uchwałę, na mocy której zawiązane zostało młodzieżowe stowarzyszenie sportowe (kultury fizycznej). Stowarzyszenie zostało powołane do życia w lutym 1945, a już kilka tygodni później przekształciło się w Red Star Belgrad. Klub od razu został bardzo ciepło przyjęty przez miejscową społeczność, a wspomniana czerwona gwiazda bardzo szybko została zaadaptowana do oficjalnych narodowych (Jugosławia i Serbia) barw i symboli. Swój pierwszy oficjalny mecz Crvena rozegrała jeszcze w wojennym anturażu przeciwko żołnierzom pierwszego batalionu drugiej brygady KNOJ (Jednostek Cywilnej Obrony Jugosławii) wygrywając 3:0.

Praktycznie od razu po reaktywacji rozgrywek ligowych Crvena sięgnęła po swój pierwszy tytuł mistrzowski i rozpoczęła okres wielkich sukcesów. Przełom lat 50. i 60. to czas niewątpliwej dominacji zespołu na krajowym podwórku. Co więcej, w momencie, gdy Crvena ruszyła w drogę na szczyt, zrobiła coś jeszcze. Stworzyła swój unikalny system szkolenia młodzieży i styl gry, który charakteryzował się nieprawdopodobną ofensywną. Klub wyszukiwał młodych chłopaków, szlifował ich, a następnie wprowadzał do gry. Crevena dawała im szanse na lepsze życie, a młodzież garnęła się do jej szkółki drzwiami i oknami. Selekcja była ostra, dlatego w ekipie z Belgradu przez lata grali i grają nadal najlepsi piłkarze w kraju. Architektami i ojcami założycielami tego systemu byli Aca Obradović, Dusan Blagojević i Slobodan Cosić, którzy do dzisiaj są czczeni w Belgradzie niczym prawdziwi bohaterowie.

Absolutna dominacja i otwarcie Marakany


Piłkarze Crveny zdobywali mistrzostwa kraju w latach 1951, 1953, 1956, 1959, 1960, 1964 1968 i 1969 (łącznie mają ich aż dziewiętnaście). Dzięki bardzo dobrej postawie na krajowym podwórku, drużyna otrzymała szansę na grę w europejskich pucharach. Mimo młodego wieku zespołu i niskiej średniej wieku pierwszego zespołu (Durković, Mitić, Popović czy Beara), Crvena całkiem nieźle radziła sobie w bojach z zagranicznymi rywalami. Półfinał Pucharu Europy z 1957 roku i zwycięstwo w nieistniejącym już dzisiaj Pucharze Mitropa (1958 i 1968), który był tak naprawdę jednym z pierwszych turniejów zespołów klubów rozgrywanych na Starym Kontynencie po zakończeniu II Wojny Światowej. Sukcesy na płaszczyźnie sportowej bardzo szybko przełożyły się także na inne pola działalności klubu. W 1963 roku do życia powołany został zorganizowany ruch kibicowski Delije, a rok później do użytku oddany został słynny stadion Crveny, czyli Marakana (na której rekordowa frekwencja wyniosła aż 96 tysięcy widzów), która przez następne lata wywoływała u rywali zespołu drżenie kolan przed meczami.

Bardzo ważnym człowiekiem w historii klubu był Miljan Miljanić, który nie dość, że występował w Belgradzie jako zawodnik, to następnie zasiadł na ławce trenerskiej. Objął on stery zespołu w 1966 roku i poprowadził go do trzech kolejnych mistrzostw kraju i dwóch Pucharów Jugosławii. Jakby tego jednak wszystkiego było mało, Miljanić udoskonalił i tak dobrze funkcjonują szkółkę młodzieżową Crveny i wydał na świat kolejnych znakomitych piłkarzy.

Historia ekipy z Belgradu to jednak nie tylko same blaski. To właśnie z Crveną jest związana – choć jedynie pośrednio – jedna z największych katastrof w historii futbolu. 6 lutego 1958 piłkarze Manchesteru United wracali do Anglii właśnie z Jugosławii, po meczu ćwierćfinałowym Pucharu Europy. Po międzylądowaniu w Monachium, maszyna z graczami Matta Busby’ego rozbiła się na płycie lotniska. Do dzisiaj, to właśnie od meczu w Belgradzie zaczyna się opowieść o tragedii na zaśnieżonym pasie startowym monachijskiego lotniska.

Droga na sam szczyt

Milijanić odszedł z klubu w 1974 roku, jednak nawet po zakończeniu jego „ery” Crvena nie straciła rezonu. Co prawda, w latach 70. i 80. tych pucharów do klubowej gabloty przybyło nieco mniej. Mistrzostwa kraju z 1970, 1973, 1977, 1980, 1981 i 1984, kilka kolejnych Pucharów Jugosławii i kolejne świetne występy w Europie (półfinał Pucharu Zdobywców Pucharów z 1975 roku i półfinał Pucharu UEFA z 1979). Pod koniec lat 80. zaczęto w Belgradzie budowę nowej drużyny, drużyny, która miała zapisać się złotymi zgłoskami na karatach historii klubu.

O 1987 roku Crvena zdobyła pięć kolejnych mistrzostw kraju, a w sezonie 1990-91 sięgnęła po najcenniejsze trofeum w klubowej piłce, czyli Puchar Europy. Drużynę do sukcesu poprowadzili tacy zawodnicy jak Robert Prosinecki, Dejan Savicević czy Vladimir Jugović, którzy jeszcze przez wiele lat stanowili o sile najlepszych klubów całej Europy. W drodze do wielkiego finału rozegranego na Stadio San Nicola w Bari, Crvena zostawiła w pokonanym polu takich rywali jak Grasshoppers Zurych, Glasgow Rangers, Dynamo Drezno i Bayern Monachium. W walce o puchar Jugosłowianie ograli z kolei Olympique Marsylia po dramatycznej serii rzutów karnych.

Rozpad Jugosławii = koniec wielkiej Crveny

Los chciał, że okres być może największych sukcesów klubu w historii, przypadł na czas ogromnych zawirowań na Bałkanach. Napięcia na tle etnicznym nabrzmiewały w Jugosławii od lat, co w końcu musiało doprowadzić do przekroczenia masy krytycznej. W 1991 roku swoją niepodległość proklamowały trzy z sześciu republik wchodzących w skład Jugosławii, czyli Słowenia, Chorwacja i Macedonia. Rok później do tego towarzystwa dołączyła Bośnia i Hercegowina i rozpad federacji stał się faktem. Do tego wszystkiego doszła oczywiście wojna na Bałkanach, która definitywnie odcisnęła piętno na upadku miejscowego futbolu. Kraje z tego obszaru Europy nadal „produkują” niezliczone ilości utalentowanych zawodników, ale głównie w myślą o eksporcie. Crvena wciąż była liczącą się siłą na własnym podwórku, tym bardziej, że ubyło jej kilku naprawdę znaczących rywali (Dinamo Zagrzeb, FK Sarajevo, NK Maribor czy Hajduk Split), jednak na powtórkę wielkich osiągnięć na arenie międzynarodowej nie było już szans i do dzisiaj na Marakanie wspomina się z rozrzewnieniem zwycięstwo nad m.in. Realem Madryt, co przecież nie zdarza się każdemu.

Swoje przygody z europejskimi pucharami Crvena kończyła przeważnie na kwalifikacjach Ligi Mistrzów, czy też pierwszych rundach Pucharu UEFA, a następnie Ligi Europy. Dawny blask przeminął i obecnie naprawdę niewiele wskazuje, by ten ukochany w Serbii klub miał w najbliższych latach zawojować europejskie boiska.

Grzegorz Garbacik
PilkaNożna.pl

 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024