Zieliński dla PN: Transfer? Mam kilka ofert…
Po obiecujących
występach w końcówce poprzedniego sezonu, wielu polskich
kibiców uwierzyło, że od początku nowych rozgrywek będzie
stanowił o sile Udinese. Piotr Zieliński, bo o nim mowa, w meczu 1.
kolejki jednak nie zagrał, a w kolejnych trzech spotkaniach na
boisku spędził łącznie 50 minut. – Nikt nie ma pewnego miejsca w
zespole, dlatego trzeba walczyć – przyznaje główny
zainteresowany w rozmowie z PilkaNozna.pl.
Zieliński dla PN: Fornalik powołał Zielińskiego, a nie „następcę Obraniaka”!
– Czy moja sytuacja jest
trudna? Na pewno nie bardzo trudna, bo gdyby tak było, to w ogóle
bym nie grał. W drużynie jest ogromna konkurencja. Tak naprawdę
nikt nie ma pewnego miejsca w zespole, dlatego trzeba walczyć.
Dotychczas może nie spędziłem na boisku zbyt wiele czasu, ale
wiem, że tych minut będzie coraz więcej.
– Niektórzy
spodziewali się, że już od początku sezonu będziesz grał w
miarę regularnie…
– Spokojnie, za nami
dopiero kilka kolejek, a ja wiem na co mnie stać.
– Juventus? Manchester
City?
– Jestem po rozmowach z
menedżerem, mam kilka ofert. Póki co jestem jednak w Udine,
czuje się tu dobrze, dlatego koncentruje się na grze i dalszym
rozwoju.
– Transfer w zimowym
oknie transferowym wchodzi w grę?
– Na
razie nie myślę o żadnym transferze. Chcę grać jak najwięcej i
jak najlepiej w Udinese.
– Cztery punkty w
czterech meczach to dotychczasowy dorobek twojej drużyny. Przyznasz
chyba, że jest to rezultat poniżej oczekiwań?
– Fakt, trochę
zawodzimy, dlatego we wtorek musimy wygrać z Genuą, aby odbudować
morale w zespole. Zależy nam na tym, aby przywrócić
zwycięską passę z poprzedniego sezonu.
– Czy można oczekiwać, że podobnie jak Rafał
Wolski, a wcześniej Paweł Wszołek sprawisz polskim kibicom
niespodziankę i znajdziesz się w pierwszym składzie w najbliższym
spotkaniu?
– To pytanie proszę
zadać trenerowi Francesco. Bardzo bym chciał zagrać od początku,
ale to nie ja o tym decyduję.