Zidane jak del Bosque, czyli na kryzys nowy system
Zwycięstwo 2:0 Realu nad Getafe, choć nie zaimponowało rozmiarami i stylem, zostało przez madrycką prasę potraktowane bardzo przychylnie. Dziennikarze pozytywnie ocenili debiut 20-letniego Marvina Parka (urodzonego na Balearach syna Nigeryjczyka i Koreanki), z czym nie każdy obserwator musi się zgodzić, bo w jego grze było mnóstwo niedostatków, a został ściągnięty już w 55 minucie.
Natomiast niewątpliwie wypalił eksperyment Zinedine’a Zidane’a z nowym systemem. Wobec licznych braków kadrowych i konieczności wystawienia słabego w roli lewego obrońcy Marcelo, poruszający się dotychczas pomiędzy 1-4-2-3-1 a 1-4-4-2 Francuz tym razem zdecydował się na 1-3-4-3. Choć w ataku było przed długie minuty kiepsko, to przez cały mecz Getafe nie oddało ani jednego strzału na bramkę Thibauta Courtoisa! Marcelo bardzo dobrze zagrał na pozycji lewego wahadłowego, a Park – to na pewno – udanie zabezpieczył dostęp do bramki swego zespołu jako prawy wahadłowy.
W sezonie 1999-2000 na podobny manewr, czyli przestawienie zespół na system z trójką stoperów, w podobnym momencie rozgrywek, zdecydował się Vicente del Bosque. On również zmagał się z nierówną formą swoich piłkarzy. Wtedy w lidze nie przyniosło to powodzenia, gdyż drużyna zakończyła zmagania dopiero na piątym miejscu, za wygrała Champions League, eliminując po drodze obu finalistów poprzedniej edycji: Manchester United i Bayern.
We wtorkowym meczu musiała zadziwić naturalność, z jaką w nieznanym im schemacie zagrali zawodnicy Realu. Można mniemać, że Zidane zobaczywszy ją będzie eksperyment ponawiał. Już w najbliższą niedzielę jego zespół czeka mecz z Valencią.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”