Zasłużone zwycięstwo Korony Kielce
Na zakończenie sobotnich zmagań w Lotto Ekstraklasie Korona Kielce pokonała przed własną publicznością Wisłę Kraków (2:1). „Złocisto-krwiści” rozegrali bardzo dobre zawody i odnieśli zasłużone zwycięstwo, dopisując na swoje konto ważne trzy punkty.
Korona Kielce okazała się lepsza od Wisły Kraków (fot. Jakub Gruca / 400mm.pl)
Obie drużyny znajdowały się po ostatniej kolejce w zgoła odmiennych nastrojach. Korona przegrała bowiem z Lechem Poznań, natomiast Wisła po piorunującej końcówce okazała się lepsza od Piasta Gliwice. Kielczanie chcieli wykorzystać autu własnego boiska i w sobotni wieczór dopisać na swoje konto trzy punkty.
Lepiej od początku spotkania radzili sobie gospodarze, którzy dominowali na boisku. Korona prowadziła grą, natomiast osłabiona brakiem wielu ważnych zawodników Wisła czekała na swoją szansę.
Jak się okazało, „Biała Gwiazda” potrzebowała jednej dobrej okazji i od razu wyszła na prowadzenie. W 31. minucie piłkę z głębi pola otrzymał Carlitos, który nie zdecydował się od razu na strzał, tylko wpadł z futbolówką w pole karne i dopiero tam sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza, posyłając piłkę między jego nogami.
Korona nie zamierzała jednak składać broni i ani przez moment nie zwątpiła w osiągnięcie korzystnego rezultatu. Jeszcze przed przerwą gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania z sprawą trafienia Macieja Górskiego. Ten znalazł się w polu karnym Wisły i po strąceniu piłki przez Adnana Kovacevicia, lekkim uderzeniem skierował ją do bramki tuż przy słupku.
Goście słabli praktycznie z minuty na minutę, natomiast Korona rozpędzała się z każdą kolejną akcją ofensywną. Starania podopiecznych Gino Lettieriego przyniosły efekt w 56. minucie, kiedy to Goran Cvijanović wykorzystał dobre dośrodkowanie Jacka Kiełba ze skrzydła i uderzeniem bez przyjęcia pokonał Michała Buchalika. Piękny gol Bośniaka.
Wisła wcale nie rzuciła się do huraganowych ataków, nie mają tego dnia zbyt wielu argumentów. Kiko Ramirez próbował co prawda roszad personalnych w swoim zespole, jednak te na niewiele się zdały.
Korona mogła z kolei podwyższyć prowadzenie, jednak bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Buchalik, który uchronił swoją drużynę przed wyższą porażką. Ostatecznie, więcej goli w Kielcach nie zobaczyliśmy i mecz zakończył się zwycięstwem Korony (2:1).
gar, PiłkaNożna.pl