Zagłębie tańczy nad przepaścią
W pierwszym z meczów rozgrywanych w Lany Poniedziałek Cracovia wygrała 1:0 z Zagłębiem Lubin.
Zieliński poprowadził Pasy do zasłużonej wygranej.
Jacek Zieliński postawił na następującą jedenastkę:
Z kolei Piotr Stokowiec posłał do boju:
Od początku spotkania zarysowała się przewaga Cracovii. W 3 minucie z trudnej pozycji uderzał Sergiu Hanca, ale znacznie się pomylił. Po chwili Rumun miał jeszcze lepszą sytuację po zgraniu Cornela Rapy. Hanca nie zdołał jednak czysto trafić w futbolówkę. W 8 minucie Pasy dopięły swego. Kamil Pestka zgarnął bezpańską piłkę w szesnastce gości i strzałem przy dalszym słupku zaskoczył Dominika Hładuna. Cracovia nie zadowoliła się minimalnym prowadzeniem i nadal naciskała. Zagłębie nie mogło sobie pozwolić na porażkę, więc również się odgryzało. Mecz był otwarty i ciekawy.
W 38 minucie powinno być 2:0 dla Cracovii. Hładun jakimś cudem zdołał jednak zastopować strzał Karola Knapa z trzech metrów. Gola szukał też aktywny Rivaldinho. Brazylijczyk w jednej z sytuacji został zablokowany w ostatniej chwili, a w innej chciał zaskoczyć golkipera Miedzowych strzałem z 50 metrów. Do przerwy było 1:0 dla Pasów.
Na początku drugiej połowy znowu dał o sobie znać Rivaldinho. Hładun był jednak czujny. W 52 minucie Pestka uderzył z dystansu, ale do dubletu zabrało mu precyzji. Miedziowi odpowiedzieli niezłym strzałem Kacpra Chodyny zza pola karnego. W 58 minucie Hanca potrzebował pomocy medycznej po nieprzyjemnym starciu, ale na szczęście zdołał wrócić do gry.
W 67 minucie ponownie Hładun utrzymał Zagłębie w grze. Bramkarz Miedziowych obronił nogą strzał Rapy. Minuty uciekały, a Zagłębie nadal przegrywało. W 81 minucie po centrze z rzutu rożnego w dogodnej sytuacji przestrzelił z głowy Jhon Chancellor. Drużyna Stokowca próbowała do końca, ale nie zdołała doprowadzić do remisu. Zagłębie nie poprawiło dorobku punktowego i ze strachem będzie nasłuchiwać wieści z Wrocławia…
PilkaNozna.pl