Przejdź do treści
Zagłębie Lubin zwyciężyło w Warszawie!

Polska Ekstraklasa

Zagłębie Lubin zwyciężyło w Warszawie!

Nieudany początek sezonu w wykonaniu mistrzów Polski. W sobotnim meczu pierwszej kolejki rozgrywek Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa przed własną publicznością doznała porażki 1:3 z Zagłębiem Lubin. Bohaterem spotkania został Patryk Tuszyński, który zdobył dwie bramki dla zespołu gości.

Patryk Tuszyński otworzył i zamknął wynik meczu przy Łazienkowskiej (foto: Łukasz Skwiot)


Zgodnie z przewidywaniami, od samego początku sobotniego meczu to Legia była stroną przeważającą. Stołeczny zespół dyktował warunki gry, natomiast goście z Lubina starali się utrudniać rywalom rozgrywanie akcji.


To jednak Miedziowi jako pierwsi wykreowali groźną sytuację w polu karnym rywala. W siódmej minucie efektowną akcję na lewym skrzydle przeprowadzili Bartłomiej Pawłowski i Daniel Dziwiniel. Piłka trafiła w polu karnym do Jakuba Tosika, jednak Arkadiusz Malarz w znakomitym stylu, instynktownie wybronił uderzenie pomocnika Zagłębia.

Zespół trenera Mariusza Lewandowskiego poszedł za ciosem i w 15. minucie gry cieszył się z prowadzenia. Tosik wykonał dobre podanie z głębi pola do Filipa Starzyńskiego. Ofensywny pomocnik opanował piłkę, a potem posłał ją w pole karne. Tam William Remy nie zdołał zażegnać niebezpieczeństwa, na dodatek zderzył się z Malarzem. Doskonałej szansy nie zmarnował Patryk Tuszyński, który wpakował piłkę do pustej bramki.

Minęło zaledwie pięć minut, a Zagłębie zadało gospodarzom kolejny cios. Po konsultacji z systemem VAR sędzia Jarosław Przybył zdecydował, że Remy w swoim polu karnym faulował Alana Czerwińskiego. Jedenastkę na gola zamienił Starzyński. 2:0 dla gości z Lubina!
 
W 33. minucie gry piłkę do bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna skierował Kasper Hamalainen. Zawodnicy Legii cieszyli się z kontaktowego gola, ale ich radość zmąciła decyzja sędziego Przybyła, który po wideoweryfikacji stwierdził, że asystujący przy bramce Miroslav Radović był w tej akcji na spalonym. Bramki nie ma, Zagłębie nadal prowadziło 2:0!

Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali jednak strzelić gola. W 38. minucie gry piłkę do bramki Zagłębia dość szczęśliwie posłał Adam Hlousek.

Po bardzo interesującej pierwszej połowie Zagłębie prowadziło 2:1 z Legią. 


Od początku drugiej połowy trener Dean Klafurić posłał do boju Carlitosa. Hiszpański napastnik zastąpił kontuzjowanego defensora Remy’ego.

Po przerwie tempo rozgrywania meczu znacznie spadło w porównaniu z pierwszą połową. Zagłębie grało mądrzej niż przed przerwą, kiedy prowadząc 2:0, totalnie oddało inicjatywę Legii. Drużyna trenera Lewandowskiego umiejętnie się broniła, wyczekując korzystnych okazji do kontrataków.

Gospodarze dążyli do wyrównania, ale z miernym skutkiem. Kwadrans przed końcem meczu na strzał z dystansu zdecydował się Carlitos – piłka trafiła jednak tylko w boczną siatkę bramki Hładuna.

W 86. minucie gry po długim podaniu Carlitosa w kapitalnej sytuacji w polu karnym Zagłębia znalazł się Hamalainen. Fiński zawodnik Wojskowych posłał jednak piłkę wysoko nad poprzeczką.

Ofensywnie nastawiona Legia narażała się na kontrataki i właśnie po jednej z takich dynamicznych akcji straciła trzeciego gola. W 88. minucie gry Tuszyński wykorzystał świetne dośrodkowanie i klatką piersiową skierował piłkę do bramki gospodarzy. W ten sposób 28-letni napastnik Zagłębia ustalił wynik zmagań na 3:1 dla swojej drużyny.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024