Wyszarpane zwycięstwo Zagłębia w Płocku
Filip Starzyński po raz kolejny dołożył sporą cegiełkę do zwycięstwa Zagłębia Lubin. Miedziowi pokonali w Płocku Wisłę 1:0, a gola na wagę trzech punktów strzelił popularny Figo, który wykorzystał błąd
Thomasa Daehne.
Obie ekipy mają po 26. kolejkach kompletnie różne nastroje. Zagłębie w 2019 roku przegrało tylko raz i zanotowało spory awans w tabeli. Miedziowi przy dobrych wiatrach mogą liczyć się nawet w walce o miejsce dające prawo gry w europejskich pucharach. Wisła jest na przeciwnym biegunie. Ekipa Kibu Vicuny wygrała tylko jedno z sześciu wiosennych spotkań i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Nafciarze zgromadzili do tej pory zaledwie 24 punkty i nie potrafią wrócić na właściwe tory.
Pierwsza połowa jednak kompletnie nie oddawała różnicy w tabeli pomiędzy zespołami. Mecz był nudny, brakowało sytuacji bramkowych i nie dało się zauważyć kompletnie nic pozytywnego w grze jednych jak i drugich. Piłkarze oddali co prawda w sumie pięć celnych strzałów, ale żaden z nich nie sprawił bramkarzom choćby najmniejszych kłopotów.
Po zmianie stron tempo się nieco ożywiło. W 50. minucie pierwszą groźną szansę stworzyli gospodarze za sprawą Marazasa, ale piłka po jego uderzeniu przeszła nad poprzeczką. Chwilę później zrobiło się gorąco po próbie Ricardinho, jednak na posterunku był Konrad Forenc.
Wydawało się, że ta akcja popchnie kolejne, ale nic bardziej mylnego. Na kolejną ciekawą szansę musieliśmy czekać do 74. minuty. Piłkę w okolicach szesnastki gospodarzy otrzymał Patryk Tuszyński, który ubiegł Thomasa Daehne, napastnik Miedziowych zszedł do lewego skrzydła i chciał wykorzystać błąd w ustawieniu golkipera Wisły, ale minimalnie się pomylił.
Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry płocczanie stworzyli najlepszą okazję. Giorgi Merebaszwili przedarł się lewą stroną, dograł wzdłuż bramki do niepilnowanego Marazasa, ten próbował wpakować wślizgiem piłkę do siatki, ale uderzył wyraźnie obok słupka.
Dwie minuty później niewykorzystana szansa się zemściła. Z lewej strony dośrodkował Filip Jagiełło, niepewną interwencję zaliczył Daehne, piłka spadła na dalszy słupek pod nogi Damjana Bohara, który błyskawicznie dograł do Filipa Starzyńskiego, a ten mocnym strzałem zapewnił gościom trzy punkty.
Chwilę później Miedziowi mogli podwyższyć prowadzenie. Sam na sam z Daehne wyszedł Jakub Mares, ale napastnik Zagłębia uderzył obok słupka i skończyło się na strachu.
Miedziowi po zwycięstwie wskoczyli na piąte miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Wisła cały czas jest przedostatnia.
pgol, PilkaNozna.pl