Gdzie ta młodzież, chciałoby się zapytać patrząc na klasyfikacje najlepszych strzelców w pięciu czołowych ligach europejskich. W aż czterech przypadkach tytuł najskuteczniejszego zawodnika trafiał bowiem na konto tego, który skończył już 30 lat.
Życie zaczyna się po „30” (fot. Łukasz Skwiot, Reuters)
Przypomnijmy, że jeśli chodzi o europejską „wielką piątkę”, to zmagania ligowe w sezonie 2019-20 zostały dokończone w Anglii, Hiszpanii, Włoszech i Niemczech. Białą flagę wywiesiła jedynie Francja, która bardzo szybko, bo jeszcze podczas największego natężenia zmagań z pandemią koronawirusa podjęła decyzję o tym, by zakończyć rozgrywki Ligue 1, a wszystkie rozstrzygnięcia dokonały się przy zielonym stoliku na podstawie wcześniej osiągniętych wyników.
Tak się złożyło, że to właśnie liga francuska jest jedyną ze wspomnianego grona, gdzie najlepszy strzelec znajdował się przed „30”, jednak niewiele mu do tej granicy brakowało. Wissam Ben Yadder z AS Monaco zdobył bowiem na dystansie całego sezonu 18 goli, a sztuki tej dokonał w wieku 29 lat. Takim samym dorobkiem mógł pochwalić się dużo od niego młodszy, bo 21-letni Kylian Mbappe z Paris Saint-Germain.
Francuzi stanowili wyjątek, ale gdyby przyjrzeć się innym czołowym ligom na Starym Kontynencie, to okaże się, że najmłodszy król strzelców miał przynajmniej 30 lat i był nim Ciro Immobile, który zdobył w Serie A aż 36 bramek. Taki dorobek dał Włochowi nie tylko tytuł Capocannoniere, ale pozwolił mu również wywalczyć Złotego Buta dla najskuteczniejszego piłkarza lig europejskich. O to ostatnie trofeum Immobile bił się praktycznie do ostatniej kolejki rozgrywek z innymi doświadczonymi snajperami – Cristiano Ronaldo z Juventusu i Robertem Lewandowskim z Bayernem Monachium.
A skoro już jesteśmy przy „Lewym”, to ten sięgnął w sezonie 2019-20 po swoją piątą już armatę dla najlepszego strzelca w lidze niemieckiej, a trzecią z rzędu. Mając 31 lat na karku Polak udowodnił, że znajduje się w wybitnej formie, czego dowodem były 34 trafienia w Bundeslidze (najlepszy wynik w karierze), a także rzucenia wyzwania słynnemu Gerdowi Muellerowi i jego rekordowi sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy to zdobył on w trakcie jednej kampanii aż 40 goli! Złamać tej granicy Lewandowskiemu się tym razem nie udało, ale można śmiało zakładać, że nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa.
W ten oto sposób dochodzimy do La Ligi i Premier League, a więc lig uważanych powszechnie z najlepsze na świecie. W obu po koronę najskuteczniejszego za miniony sezon sięgali zawodnicy mający na karku 33 wiosny. W Hiszpanii najlepszy okazał się – niespodzianka – Leo Messi, który zdobył 25 goli, natomiast w Anglii rywalizację wygrał Jamie Vardy z Leicester City – 23 trafienia.
Jak się zresztą okazuje, doświadczenie w czołowych ligach kontynentu jest w cenie jeśli chodzi o napastników. Gdyby bowiem wziąć na warsztat po pięciu najlepszych strzelców w każdej z nich, to okaże się, że odsetek graczy, którzy ukończyli 30 lat jest naprawdę spory i tylko Francja wychodzi poza ten trend.
Anglia: Jamie Vardy (33 lata), Pierre-Emerick Aubameyang (31 lat)
Hiszpania: Leo Messi (33 lata), Karim Benzema (32 lata), Luis Suarez (33 lata), Raul Garcia (34 lata)
Włochy: Ciro Immobile (30 lat), Cristiano Ronaldo (35 lat), Francesco Caputo (32 lata)
Niemcy: Robert Lewandowski (31 lat), Rouwen Hennings (32 lata)
Francja: –
Czy takie liczny dziwią? Cóż, jeszcze kilkanaście lat temu mogło tak być, ponieważ piłkarz po trzydziestym roku życia myślał już powoli o zakończeniu swojej kariery, a nie wielkich triumfach indywidualnych. Czasy się jednak zmieniły i ktoś kto ma na karku 30+ lat, a podczas swojej kariery odpowiednio dbał o swój organizm, wcale nie musi się obawiać konkurencji ze strony dużo młodszych graczy.
Możliwości zawodników i długość ich karier stale się wydłuża, czego najlepszymi przykładami są wspomniany Ronaldo, czy też Zlatan Ibrahimović, któremu bliżej jest już do „czterdziestki”, a mimo tego jest jedną z gwiazd ligi włoskiej i liderem Milanu, z którym niedługo przedłuży kontrakt na kolejny sezon.
Patrząc z tej perspektywy, polscy kibice nie muszą się obawiać o to, że Robert Lewandowski znajduje się już u schyłku swojej przygody z futbolem. Przed napastnikiem Bayernu Monachium, który zalicza się w końcu do profesjonalistów najwyższych lotów, cały czas wiele lat zmagań na najwyższym poziomie.
Grzegorz Garbacik