Wyrok Arki odłożony w czasie
To
już nieuniknione: Arka Gdynia pożegna się z PKO Bank Polski
Ekstraklasą. Piątkowy remis z Koroną Kielce w praktyce przekreślił
szanse na utrzymanie drużyny trenera Ireneusza Mamrota.
Maciej Jankowski i jego koledzy spadną z Ekstraklasy. Może do tego dojść już w poniedziałek (foto: G. Jędrzejewski/400mm.pl)
W
Kielcach goście długo prowadzili po fantastycznym golu Michała
Nalepy strzelonym z rzutu wolnego. Skończyło się jednak podziałem
punktów, bowiem w końcówce bramkę dla gospodarzy zdobył stoper
Themistoklis
Tzimopoulos.
Remis
nie zadowolił nikogo. Zwykle przy takim wyniku mówi się: dwóch
rannych. Nie tym razem. Tu obie strony doznały obrażeń, których
już nie da się wyleczyć. Korona definitywnie spadła z
Ekstraklasy, z kolei Arka zachowała jedynie iluzoryczne szanse na
uniknięcie degradacji.
Zespół
trenera Mamrota usłyszał już wyrok, tyle tylko, że został on
odłożony w czasie. I to raczej nie na długo. Arce pozostały do
rozegrania trzy mecze (kolejno: z Łódzkim Klubem Sportowym,
Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków) – może więc zdobyć dziewięć
punktów, podczas gdy do bezpiecznego miejsca traci ich… osiem.
Jedynym rywalem, którego z matematycznego punktu widzenia może
dogonić, jest Wisła Płock.
Drużyna
prowadzona przez Radosława Sobolewskiego potrzebuje zaledwie punktu,
aby pogrzebać marzenia Arki. Sprawa może rozstrzygnąć się już w
poniedziałek: jeżeli Wisła na swoim stadionie nie przegra z
Górnikiem, w Gdyni będą mogły rozpocząć się przygotowania do
występów w I lidze.
Komplet
spadkowiczów możemy poznać najszybciej od 26 lat.
kwit,
PiłkaNożna.pl