Przejdź do treści
Wykolejeni. Nerwowa atmosfera w Poznaniu

Polska Ekstraklasa

Wykolejeni. Nerwowa atmosfera w Poznaniu

Nenad Bjelica zarządził przed decydującymi meczami tego sezonu ciszę medialną, dzięki czemu jego podopieczni mieli się w pełni skoncentrować na treningach i walce o mistrzostwo Polski. Jak się okazało, odcięcie od świata nie przyniosło rezultatów, ponieważ Lech Poznań przegrał trzy kolejne mecze przed własną publicznością. Niestety, graczom „Kolejorza” po ostatniej klęsce zabrakło odwagi, by porozmawiać z dziennikarzami.
Nie tak rundę finałową wyobrażano sobie w Poznaniu (fot. Damian Kościesza / 400mm.pl)


Przypomnijmy, że Lech przegrał przy ul. Bułgarskiej kolejno z Wisłą Płock, Górnikiem Zabrze i w środowy wieczór z Jagiellonią Białystok. Z największego atutu drużyny Bjelicy, a więc pewnej gry na własnym boisku pozostały już jedynie wspomnienia, a marzenia o tytule mistrzowskim będą musieli w Poznaniu odłożyć raczej na następny sezon.

Trzecia z rzędu domowa porażka sprawiła, że kibice, którzy do tej pory stali murem za swoimi piłkarzami i trenerem, stracili w końcu cierpliwość. Zespół po przegranej z Jagiellonią żegnały gwizdy, a na trybunach nie brakowało groźnych okrzyków pod adresem zawodników i najważniejszych osób w klubie. Efekt? Piłkarze bali się podejść pod sektor zajmowany przez najbardziej zagorzałych fanów i po końcowym gwizdku udali się do szatni.


To jednak nie wszystko. Wspomnianym zawodnikom Lecha zabrakło również odwagi, by stanąć naprzeciw przedstawicieli mediów i odpowiedzieć na kilka pytań. Nie zdobył się na to nawet kapitan, a wszystko było tłumaczone „aktualną sytuacją sportową klubu”.

– Drużyna podjęła decyzję o braku rozmów z mediami. Powody? Aktualna sytuacja sportowa klubu. Zawodnicy proszą o uszanowanie tej decyzji – przekazał rzecznik prasowy „Kolejorza”, Łukasz Borowicz.

Cisza medialna w Poznaniu trwa więc w najlepsze, czego raczej nie można powiedzieć o wyścigu po mistrzostwo, z którego Lech wypisał się w dość spektakularny sposób. Zespół Nenada Bjelicy na dwie kolejki przed końcem sezonu ma pięć punktów straty do prowadzące w tabeli Legii Warszawa i chociaż szanse na tytuł ma nadal, to są one dość niewielkie.

–  Kibice są ważni dla nas i bardzo mi przykro, że ich rozczarowaliśmy. Graliśmy z drużyną, która była dzisiaj lepsza od nas. Mogę obiecać, że do końca będziemy jeszcze walczyć – tak po meczu z „Jagą” całą sprawę skomentował trener. 

W ostatnich meczach sezony Lech zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków i u siebie właśnie z Legią.




Grzegorz Garbacik


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024