Wygrani i przegrani minionego zgrupowania
Za nami trzy mecze reprezentacji Polski, po których atmosfera wokół drużyny Jerzego Brzęczka mocno się poprawiła. Były dobre wyniki, pojawiły się ciekawe akcje, zespół zaczął grać odważniej i atrakcyjniej. Kto może czuć się największym wygranym, a kto największym przegranym październikowego zgrupowania?
WYGRANI
+ Jerzy Brzęczek. Atmosfera wokół selekcjonera w ostatnich tygodniach była gęsta. Złożyło się na to wiele czynników: katastrofalny mecz z Holandią, przeciętny występ z rezerwami Bośni i Hercegowiny oraz przede wszystkim książka, o której powiedziano i napisano już praktycznie wszystko. Do tego doszło jeszcze zakażenie koronawirusem i zagrożenie absencją przy okazji meczu z Finami.
We wtorkowe popołudnie karta zaczęła się jednak odwracać. Selekcjoner wyzdrowiał, dojechał do drużyny, poprowadził trening, wziął udział w konferencji prasowej. Później usiadł na ławce w starciu z Finlandią i mógł się uśmiechnąć od ucha do ucha. W meczu towarzyskim postanowił przetestować kilku zawodników i trzeba oddać, że nikt go nie zawiódł. Polacy zagrali dobrze, zdominowali rywala, strzelili kilka goli i wysłali pierwszy sygnał, że dotychczasowa opinia o stylu kadry może za chwilę pójść w zapomnienie.
W niedzielę był solidny mecz z Włochami, który udało się zremisować i w końcu w środę na zakończenie zgrupowania było pewne zwycięstwo nad Bośniakami. Zwycięstwo, które pokazało, że drużyna drgnęła z miejsca. OK., rywal grał ponad godzinę o jednego zawodnika mniej, ale podobał nam się głód kolejnych goli biało-czerwonych. Była pełna dominacja, była kreatywność, był luz – oby więcej, oby częściej!
+ Młodzież. Brzęczek od początku kadencji odważnie wprowadza młodych zawodników do składu. Wcześniej swoje szanse otrzymywali Krystian Bielik i Sebastian Szymański, we wrześniu szanse debiutów otrzymali Jakub Moder i Kamil Jóźwiak, a w październiku kolejnymi debiutantami zostali Michał Karbownik i Sebastian Walukiewicz.
Żaden z młodzieżowców nie zawiódł w ostatnich meczach. Niektórzy zagrali bardzo solidnie (Szymański, Jóźwiak, Karbownik), a niektórzy wręcz oczarowali szerszą publiczność (Moder i Walukiewicz). Tak trzymać!
+ Jacek Góralski. Do tej pory o tym zawodniku mówiło się, że to typowy przecinak, walczak, człowiek od czarnej roboty. Mecz z Bośnią jednak kompletnie zmienił obraz Górala. Piłkarz Kairatu Ałmaty nie bał się podejmować trudnych decyzji, grał do przodu, rozgrywał piłkę. Wysłał Brzęczkowi mocny sygnał, że chce jechać na Euro.
+ Karol Linetty. Już z Finami pokazał, że zasługuje w końcu na poważniejszą szansę od selekcjonera. Jednak jeszcze lepszy był z Bośnią i Hercegowiną. Kreował, rozgrywał, brał na siebie ciężar gry. Karolek, który stał się w październiku Karolem. Bez dwóch zdań takiego Linettego reprezentacja Polski potrzebuje. I kto wie, czy nie w pierwszym składzie.
+ Mateusz Klich. To były najlepsze mecze pomocnika Leeds po powrocie do reprezentacji Polski. W końcu był kreatywny, w końcu miał więcej swobody i w końcu zagrał nieco wyżej niż we wcześniejszych spotkaniach. Klich brał na siebie ciężar gry, dobrze rozumiał się z Robertem Lewandowskim i pokazał, że może być alternatywą, a może nawet pierwszym wyborem, na pozycji numer dziesięć.
+ Stara gwardia. Kamil Grosicki poprowadził reprezentację Polski do zwycięstwa nad Finami, Robert Lewandowski zrobił to samo z Bośniakami, Kamil Glik w każdym z dwóch spotkań Ligi Narodów dał solidność, Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański zachowali czyste konta…
MINUSY
– Grzegorz Krychowiak. Jedynym zawodnikiem, który totalnie zawiódł w ostatnich spotkaniach był Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa zagrał słabo z Finami i jeszcze gorzej z Włochami. Aż przykro się patrzyło na popisy Krychy, kiedy w takiej formie są Moder, Góralski, Linetty czy Klich. Wyglądał przy nich po prostu najsłabiej.
– Arkadiusz Reca. Był kontuzjowany, dlatego nie zagrał z Finlandią i Włochami. Dostał 90 minut od Brzęczka w starciu z Bośnią i nie błysnął. OK., miał wkład przy golu na 2:0, ale generalnie wyglądał najsłabiej z całej biało-czerwonej ekipy.
pgol, PilkaNozna.pl