Wygrana Włochów, porażka Greków
Włosi wygrali z Bośnią i Hercegowiną 2:1, a Grecy przegrali z Armernią 2:3 w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Finlandia, jako jedyna w grupie J, odniosła planowe, bezproblemowe zwycięstwo z Liechtensteinem.
fot. Łukasz Skwiot
Wygrana podopiecznych Roberto Maciniego nie przyszła łatwo, chociaż wydawało się, że po tym, jak Włosi zaczęli eliminacje, z Bośnią nie powinni mieć problemów. Trzy mecze, komplet punktów, 11 goli strzelonych i żadnego straconego kazało upatrywać w nich faworyta do wygrania całej grupy J.
Bośniacy jednak nie przestraszyli się rywali. Chociaż rzadziej byli przy piłce, to ich ataki nie były mniej groźne niż te gospodarzy spotkania w Turynie. Jeden z nich przyniósł oczekiwany efekt w pierwszej połowie. W 32 minucie Edin Dzeko skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości, po szybkiej akcji piłkarzy z Bałkanów prawą stroną boiska.
Wyrównanie przyszło dopiero w drugiej części meczu. Zaraz po wznowieniu gry, po zagraniu z rzutu rożnego świetnie na linii pola karnego odnalazł się Lorenzo Insignie. Włoch posłał mocne uderzenie z powietrza, które wpadło do bośniackiej siatki. W kolejnych minutach szansę na objęcie prowadzenia mieli zarówno jedni, jak i drudzy, ale piłka wpadła do siatki jeszcze tylko raz. Insigne zagrał z lewej strony do niepilnowanego Marco Verattiego, a ten spokojnym, płaskim strzałem dał Włochom zwycięstwo.
Fani europejskiej piłki przyzwyczaili się, że Ormianie raz na jakiś czas urywają punkty faworytom, ale dzieje się to raczej w Erywaniu, a nie na wyjazdach. O tym, że rywala nie można lekceważyć, tym razem przekonali się Grecy. Chociaż gospodarze prowadzili grę w Atenach, stworzyli więcej sytuacji bramkowych, to najzwyczajniej Ormianie byli od nich skuteczniejsi. Już w ósmej minucie do siatki rywali trafił Alexander Karapetian, a przed przerwą rezultat podwyższył Gevorg Ghazaryan.
Zaraz po przerwie kontaktowego gola strzelił Jose Zeca. Grecy w 64 minucie mogli wyrównać, ale uderzenie Efthymiosa Koulourisa skutecznie bronił ormiański bramkarz. Niedługo później gospodarze przekonali się, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 74 minucie Tigran Barseghyan oddał strzał z pola karnego, piłka odbiła się od słupka, wróciła do niego i poprawkę skierował już do siatki. Grecy, a konkretnie Konstantinos Fortounis trafili jeszcze do siatki, ale nie starczyło im czasu na doprowadzenie do wyrównania.
***
Ostatni mecz w grupie J to spokojne zwycięstwo Finlandii, która na wyjeździe strzeliła dwa gole Liechtensteinowi. Strzelcami we wtorkowym meczu byli
Teemu Pukki oraz
Benjamin Kallman. Gospodarze mieli co prawda swoje okazje, ale trudno powiedzieć, że zwycięstwo Finów było zagrożone.
RK, PilkaNozna.pl