Wygrana Pogoni nad Cracovią po brzydkim meczu
W kolejnym sobotnim spotkaniu Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmowała Cracovię. Wszyscy z uwagą czekaliśmy na kolejne spotkanie w wykonaniu lidera naszej ligi.
Do dzisiejszego meczu piłkarze Pogoni przystępowali na pozycji lidera. Sytuacja Portowców była doskonała w porównaniu do Cracovii – znajdującej się na zaledwie trzynastej pozycji.
Oczywiście ogromną zagadką była dzisiaj postawa Cracovii. Kilka dni temu przez ten klub przeszła prawdziwa burza w momencie, kiedy to Michał Probierz złożył dymisję. Doświadczony trener ostatecznie został w klubie i zagadką była postawa jego zawodników.
W pierwszej części gry przewaga Pogoni nie podlegała dyskusji. Portowcy więcej mieli z gry, a pierwszą okazję do zdobycia bramki zmarnowali w 17. minucie, kiedy to Mariusz Malec trafił w poprzeczkę.
Wydawało się, że na przerwę obydwie drużyny zejdą przy bezbramkowym remisie. Jednak w 43. minucie Kacper Smoliński wykorzystał świetne dośrodkowanie i zdobył bramkę po uderzeniu głową. Zasłużone minimalne prowadzenie Portowców po 45 minutach gry.
Na początku drugiej części gry Cracovia zaczęła znacznie agresywniej. Pasy szybko chciały odrobić minimalną stratę, ale w akcjach ofensywnych gości brakowało precyzji.
Wraz z upływem czasu obraz gry tak naprawdę się nie zmieniał. Pasy starały się na konstruowaniu akcji, ale cały czas czegoś brakowało.
Z kolei Portowcy byli skupieni na obronie korzystnego dla siebie minimalnego prowadzenia, co ostatecznie się udało.