W niedzielny wieczór, punktualnie o godzinie 20:45, cała piłkarska wstrzyma oddech na około dwie godziny. Wszystko za sprawą wielce prestiżowej rywalizacji Interu Mediolan z Juventusem Turyn, która jest istotna nie tylko ze względu na bogatą przeszłość obu klubów, ale również z racji ich walki o scudetto.
Inter przełamie passę ośmiu meczów z rzędu bez zwycięstwa przeciwko Juventusowi? (fot. Reuters)
„Ten, kto poniesie porażkę, będzie miał kłopoty. Pojedynek na Stadio Giuseppe Meazza wyłoni konkurenta dla AC Milanu w walce o mistrzowski tytuł” – czytamy na pierwszej stronie włoskiego dziennika sportowego „Tuttosport”. W grze jest zatem nie tylko splendor, ale i również lepsza pozycja w kontekście rywalizacji o ligowe trofeum.
Zresztą, wystarczy rzut oka na tabelę Serie A, aby przekonać się o tym przekonać. Po siedemnastu rozegranych meczach Inter zajmuje drugie miejsce i traci do liderujących „Rossonerich” trzy oczka. Juventus zaś plasuje się na czwartej pozycji z siedmiopunktową stratą do pierwszego miejsca, przy czym ma na swoim koncie o jedno spotkanie mniej.
Zarówno dla mediolańczyków, jak i turyńczyków przegrana jest wykluczona. Owszem, jeden mecz na półmetku sezonu nie przesądzi o końcowych losach zmagań ligowych, jednak zwycięstwo w tego rodzaju szlagierze nie tylko daje materialną korzyść w postaci kompletu punktów, lecz także niewątpliwie uskrzydla i pozwala uzyskać jakże istotną psychologiczną przewagę nad bezpośrednim rywalem.
„To będzie starcie zespołów, które mają ambicje walczyć o coś ważnego. Jednak każdy mecz jest istotny i zawsze do zdobycia są trzy punkty” – mówi Antonio Conte. Wtóruje mu Andrea Pirlo. „Zwycięstwo dałoby nam prawdziwy impuls, który wykracza daleko ponad trzy punkty, ponieważ oba zespołu do samego końca będą liczyć się w walce o scudetto” – przekonuje.
Za minimalnego faworyta uznać można aktualnych mistrzów Włoch. Wojciech Szczęsny i spółka są ostatnimi czasy na prawdziwej fali wznoszącej., czego najlepszym dowodem było zwycięstwo 3:1 przeciwko niepokonanemu od dziesięciu miesięcy Milanowi. Dodatkowo Juventus nie przegrał żadnej z ośmiu ostatnich konfrontacji z Interem. „Naerazzurri” nie zamierzają wszakże tanio sprzedawać skóry.
jbro, PilkaNozna.pl