Wrócić na zwycięski szlak
Zarówno Wisła Płock, jak i Arka Gdynia źle rozpoczęły rundę wiosenną. Bezpośrednie starcie obu drużyn dla jednych i drugich nie jest bez znaczenia. Wisła spróbuje odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo w nowym roku kalendarzowym, Arka – zgromadzić komplet punktów, by nie wypaść na dobre z walki o utrzymanie.
Radosław Sobolewski z Wisłą Płock zanotował serię sześciu kolejnych zwycięstw. Teraz także śrubuje passę, ale zdecydowanie mniej chlubną. (fot. 400mm)
Po wznowieniu rozgrywek PKO BP Ekstraklasy po zakończeniu zimowej przerwy Wisła Płock zdecydowanie obniżyła loty. Drużyna prowadzona przez
Radosława Sobolewskiego w pięciu meczach zanotowała dwie porażki i trzy remisy. W tym samym czasie tylko Korona Kielce skompletowała mniejszy dorobek punktowy.
A przecież jeszcze nie tak dawno płocczanie wygrywali raz za razem. Gdy Sobolewski objął stery nad zespołem po odejściu z powodów rodzinnych Leszka Ojrzyńskiego, Wisła znajdowała się w strefie spadkowej. Popularny „Sobol” w mig odmienił oblicze „Nafciarzy”, którzy zanotowali serię sześciu kolejnych zwycięstw, co zaowocowało pierwszym w historii miejscem na fotelu lidera. Teraz Sobolewski i spółka chcą wrócić na zwycięski szlak.
„Widać gołym okiem z czym mamy największy problem. Jest nim faza ataku. Wiedzieliśmy, że będziemy potrzebowali trochę czasu, żeby wkomponować nowych graczy do zespołu. Pracujemy nad tym. Martwi nasza nerwowość przy rozegraniu piłki. Problem tkwi w tym, w jaki sposób użytkujemy czas, kiedy mamy futbolówkę. Musimy przeanalizować to głębiej. Mam nadzieję, że moi piłkarze pokażą charakter i jakość. Liczę, że w kolejnym meczu z Arką w końcu zgarniemy trzy punkty” – powiedział Sobolewski.
Z kolei Arka również prezentuje się nad wyraz przeciętnie ostatnimi czasy. Gdynianie poza zwycięstwem w godnym podziwu stylu z Rakowem Częstochowa (3:2) oraz remisem z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź przegrali każdy mecz. Oznacza to, że w pięciu ostatnich konfrontacjach skompletowali raptem jedno oczko więcej od swoich dzisiejszych rywali.
„Nie jestem zadowolony z naszej gry w ostatnich pięciu meczach. To, co widzimy w trakcie spotkania, to jedynie obraz końcowy, który nie pokrywa się z tym, co ja widzę na co dzień na treningach. Musimy wierzyć w swoje możliwości. Biorę całą odpowiedzialność za grę i wyniki drużyny’ – przyznał trener Arki Aleksandar Rogić.
Jan Broda