Przejdź do treści
Wisła wygrała w Gdańsku

Polska Ekstraklasa

Wisła wygrała w Gdańsku

W ostatnim meczu 13 kolejki Lechia Gdańsk przegrała 0:1 z Wisłą Płock.

Lechia przegrała po raz czwarty u siebie (fot. Wojciech Figurski / 400mm.pl)

Na jakie jedenastki postawili trenerzy?

W pierwszym kwadransie spotkania lepiej prezentowali się płocczanie. Dobrze grał Mateusz Szwoch, ale i tak Wiśle brakowało konkretów. Najlepszą okazję miał Alan Uryga, regularnie goszczący w szesnastce gospodarzy, jednak jego strzał z pola karnego został w ostatniej chwili zablokowany.

W 24 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Szwoch. Piłka minęła bramkę Dusana Kuciaka w dosyć znacznej odległości. Lechia grała kiepsko i nie potrafiła znaleźć sposobu na zaskoczenie płockiej defensywy. W 33 minucie uderzenie sprzed pola karnego oddał Mateusz Żukowski. Była to jednak próba zupełnie nieprzygotowana i nieudana.

W końcówce Wisła przycisnęła. Najpierw Kuciak został zmuszony do interwencji po strzale Damiana Rasaka, a następnie strzał Angela Garcii został podbity głową przez Kristersa Tobersa. Lechia miała sporo szczęścia w tej sytuacji. Tuż przed końcem pierwszej połowy Kuciak odbił dobre uderzenie Filipa Lesniaka z około 20 metrów. Do przerwy było 0:0.

Na drugą połowę Lechia wyszła w odmienionym składzie: Conrado zastąpił Omrana Haydary’ego, a Jakub Kałuziński wszedł za Żukowskiego. W 51 minucie Kenneth Saief zatrudnił Krzysztofa Kamińskiego. Golkiper Wisły odbił piłkę na korner. Kilka chwil później Saief wyłożył piłkę Conrado, któremu zabrakło precyzji przy strzale z 15 metra. To nie koniec okazji dla Lechii. Conrad otrzymał ponownie piłkę od Saiefa, ale mając przed sobą tylko Kamińskiego nie zdołał umieścić piłki w bramce.

W 65 minucie Lechia została skarcona. Po rzucie wolnym Piotr Tomasik zagrał do Dusana Lagatora, który przełamał impas strzałem z kilku metrów. Gdańszczanie stracili bramkę w momencie, kiedy ich gra zaczęła dobrze wyglądać. W 80 minucie powinno być 2:0 dla Wisły. Szwoch obsłużył Lesniaka, który jakimś cudem nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Kuciak obronił dłonią, którą intuicyjnie zostawił.

Wisła dowiozła minimalne zwycięstwo do końca. Trener Radosław Sobolewski mógł odetchnąć głęboko, a Piotr Stokowiec

PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024