Wisła Kraków wygrała 3:1 z Widzewem Łódź i zameldowała się w najlepszej ósemce Pucharu Polski.
Widzew gra dalej w Pucharze Polski.
Mecz mógł zacząć się fatalnie dla Białej Gwiazdy. W 7 minucie
Paweł Raczkowski wskazał na wapno po rzekomym faulu
Gieorgija Żukowa na
Fabio Nunesie.
Marek Hanousek szykował się do wykonania jedenastki, ale arbiter został zaproszony do monitora. Po wideoweryfikacji Raczkowski słusznie odwołał karnego.
Wiślacy wyciągnęli wnioski i rozkręcali się z minuty na minutę. Najbliżej gola był Felicio Brown Forbes, jednak piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Widzew przetrwał trudne chwile i zaczął się odgryzać. W 29 minucie Radosław Gołębiowski podał do Bartosza Guzdka, ten natychmiast zagrał wzdłuż bramki, a Dominik Kun wpakował piłkę do sieci.
W 34 minucie plac gry z powodu urazu głowy musiał opuścić Daniel Tanżyna. Podstawowego środkowego obrońcę Widzewa zastąpił Krystian Nowak. To była jedyna zła informacja dla Widzewa w pierwszej wygranej przez 1:0 połowie.
Tuż po przerwie Guzdek mógł dołożyć bramkę do asysty, ale ze strzałem napastnika Widzewa poradził sobie Paweł Kieszek. Golkiper Wisły na początku drugiej połowy nie narzekał na brak pracy. W 53 minucie Jakub Wrąbel musiał zachować pełną koncentrację po wstrzeleniu Yawa Yeboaha. I-ligowiec z Łodzi odpowiedział niecelnym strzałem Fabio Nunesa po przebojowej akcji. Po chwili Stefan Savić minimalnie przestrzelił z okolic linii pola karnego. Kieszek uratował gości z Krakowa po strzale Karola Danielaka, a po chwili zrobiło się 1:1. Brown Forbes poradził sobie z Tomaszem Dejewskim, wypracował sobie pozycję strzałową i doprowadził do wyrównania.
W końcówce regulaminowego czasu gry lepie prezentowali się Wiślacy. W 87 minucie Jan Kliment udokumentował napór Białej Gwiazdy. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Kieszek kapitalnie odbił piłkę po strzale Mateusza Michalskiego z głowy. Ostatnie chwile spotkania były nerwowe, jednak krakowianie nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, a co za tym idzie awansu do ćwierćfinału. Mało tego, w ostatniej akcji meczu ofensywne wsparcie Wrąbla dla ofensywy przy rzucie wolnym zostało skarcone. Kliment przejął piłkę na 30 metrze, pościgał się z golkiperem Widzewa i trafił na 3:1 prawie z połowy boiska.
sul, PilkaNozna.pl