Przejdź do treści
Wisła Płock pewna utrzymania

Polska Ekstraklasa

Wisła Płock pewna utrzymania

Piłkarze Wisły Płock już po czterech kolejkach fazy play-off mogą cieszyć się z utrzymania w ekstraklasie. Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Kaczmarka pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Arkadiusz Reca.



Mecz w Gdyni zapowiadał się bardzo ciekawie. Przyjezdni chcą jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, a zwycięstwo z Arką znacznie ułatwiłoby zadanie. Wiślacy mieliby wówczas już dziewięć punktów przewagi (Piast ma o jeden mecz mniej) i tylko prawdziwa katastrofa mogłaby odebrać im byt w ekstraklasie na kolejny sezon. Z kolei ekipa Leszka Ojrzyńskiego nie wyobraża sobie scenariusza, w którym miałaby walczyć w europejskich pucharach jako pierwszoligowiec, dlatego gdynianie brali pod uwagę tylko zwycięstwo.

Pierwsze minuty spotkania były bardzo nerwowe, a obie ekipy raziły wręcz niedokładnością. Na pierwszą groźną sytuację musieliśmy poczekać do 7. minuty, kiedy to indywidualnym rajdem popisał się Giorgi Merebaszwili, minął czterech rywali i upadł na murawę, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego. Powtórki telewizyjne pokazały, że była to dosyć kontrowersyjna decyzja.

Kolejne zagrożenie pod bramką gdynian zakończyło się już golem. W 15. minucie Jose Kante dograł do Arkadiusza Recy, ten miał przy sobie trzech przeciwników, ale zdołał oddać strzał z 20. metrów i piłka przy samym słupku wylądowała w siatce gospodarzy.

Arka była kompletnie bezradna i nie miała pomysłu na sforsowanie płockiej defensywy. W 29. minucie mogło być już 0:2, kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Merebaszwili, piłka trafiła idealnie do Kante, ale strzał napastnika przyjezdnych instynktownie obronił Steinbors. Sześć minut później Hiszpan znowu znalazł się w dobrej sytuacji, ale tym razem przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W samej końcówce pierwszej połowy bohaterem gdynian został Miroslav Bożok. Piłkarz Arki wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Piotra Wlazły, który uderzył z woleja, jednak na jego drodze do szczęścia stanął w ostatniej sekundzie Bożok.


Po zmianie stron obraz gry dalej się nie zmieniał i to Wisła była zespołem lepszym. W 48. minucie świetną okazję zmarnował Reca, który najpierw odzyskał piłkę, a chwilę później fatalnie przestrzelił w sytuacji sam na sam z golkiperem gospodarzy. Z drugiej strony odpowiedział Rafał Siemaszko, jednak trafił nieczysto w futbolówkę w polu karnym i skończyło się tylko na strachu dla gości.

W 67. minucie mecz mógł zamknąć po raz kolejny Kante. Napastnik otrzymał kapitalne podanie od Dominika Furmana, wyprzedził defensorów Arki, ale trafił prosto w twarz Steinborsa i tylko znokautował bramkarza miejscowych. To powinno być 0:2! Chwilę później okazję miał Merebaszwili, po jego uderzeniu bez problemu interweniował golkiper.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić, ale tym razem Wisła może mówić o sporym szczęściu. W 72. minucie idealną szansę do wyrównania miał Dariusz Formella, który otrzymał piłkę na piąty metr od Sochy, jednak trafił prosto w Szymińskiego. Pięć minut później okazję miał Siemaszko, który wychodził na czystą pozycję, ale w ostatniej chwili dogonił go jeden z defensorów gości.

Zespół z Płocka zasłużenie wywozi zwycięstwo z Gdyni i zostaje w ekstraklasie na kolejny sezon. Przed Arką jeszcze trzy bardzo trudne przeprawy, które zweryfikują ostatecznie umiejętności piłkarzy Ojrzyńskiego.

pgol, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024