Rywalem Kolejorza w 12 kolejce będzie Wisła Płock.
Skorża celuje w kolejne czyste konto.
Wygrana z Legią Warszawa w klasyku jest cenna, ale w ostatecznym rozrachunku zatraci znaczenie jeżeli Lech będzie gubił punkty w takich meczach jak domowe spotkanie z Nafciarzami. Podopieczni
Macieja Skorży przystąpią do meczu pewni swego. Nie może być inaczej skoro u siebie legitymują się dorobkiem czterech zwycięstw i dwóch remisów.
A Wisła na wyjazdach gra fatalnie. Niemal w każdej delegacji dawały o sobie znać problemy płocczan ze skuteczną grą w defensywie. Drużyna Macieja Bartoszka przegrała wszystkie z sześciu wyjazdowych spotkań. Bilans bramkowy to 8:16. Czy Nafciarze wygrają więc po raz pierwszy na terenie lidera? Biorąc po uwagę logikę Ekstraklasy to… jest to możliwe.
– Lech prezentuje się ostatnio znakomicie, ma bardzo dobrze zbilansowaną kadrę i sporo indywidualności, które potrafią zadecydować o losach meczu. Czasu na przygotowania nie było za wiele, bo przecież z Pogonią graliśmy w niedzielę. Poniedziałek poświęciliśmy na regenerację, a od wtorku rozpoczęliśmy przygotowania. Kilka jednostek treningowych, dużo rozmowy, analizy, wyciągania wniosków – powiedział Maciej Bartoszek przed meczem z Lechem.
Początek meczu o 20:30.
sul, PilkaNozna.pl