Poniedziałkowy mecz rozgrywany w Krakowie od początku rozgrywany był w niezłym tempie, jednak brakowało sytuacji podbramkowych. W 36. minucie zmagań zrobiło się interesująco i kontrowersyjnie w polu karnym gospodarzy: Igor Angulo świetnie podał do Łukasza Wolsztyńskiego, a ten posłał piłkę do siatki. Sędzia Jarosław Przybył ostatecznie gola jednak nie uznał, gdyż dopatrzył się spalonego hiszpańskiego napastnika Górnika.
Pierwsza połowa spotkania w stolicy Małopolski zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po przerwie obie drużyny miały szanse na zdobycie bramki. W 54. minucie gry po strzale głową Denysa Bałaniuka zespół gości uratowała poprzeczka. Kilkanaście minut później po dobrym podaniu Wolsztyńskiego kapitalną okazję w polu karnym miał Jesus Jimenez, jednak Hiszpan spudłował.
W 77. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się rezerwowy Krzysztof Drzazga, ale napastnik Wisły posłał piłkę prosto w słupek.
120 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry strzelał Paweł Bochniewicz, a piłkę z linii bramkowej wybił Maciej Sadlok.
Już w doliczonym czasie gry sytuacji „sam na sam” z Martinem Chudym nie wykorzystał Drzazga, który przerzucił piłkę nad poprzeczką.
O losach meczu w Krakowie zdecydowała jego ostatnia akcja. Wisła wyprowadziła wzorową kontrę i po podaniu Pawła Brożka piłkę do siatki skierował Chuca. Hiszpański pomocnik strzelił gola na wagę trzech punktów w debiucie w barwach Białej Gwiazdy!
Tym samym Wisła odniosła premierowe zwycięstwo w tym sezonie i awansowała na 11. miejsce w ligowej tabeli. Z kolei Górnik doznał pierwszej porażki.
kwit,
PiłkaNożna.pl