Wisła chce pójść za ciosem, Korona w końcu się przełamać
Na zakończenie sobotnich zmagań w ramach 35. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy przeniesiemy się do Krakowa. Miejscowa Wisła zmierzy przed własną publicznością z Koroną Kielce.
Czy Wisła Kraków wygra czwarty mecz z rzędu? (fot. Jakub Gruca / 400mm.pl)
Dla walczącej od dłuższego czasu o powrót lepszych czasów Białej Gwiazdy, utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej było celem absolutnie nadrzędnym. Udało się go osiągnąć bez zbędnej nerwówki na finiszu rozgrywek i wiadomo, że także podczas następnej kampanii Wisła będzie rywalizowała w gronie najlepszych.
Tego samego nie mogą powiedzieć piłkarze Korony Kielce, którzy stracili już szanse na uniknięcie degradacji. Klub po ponad dekadzie żegna się z elitą i wszystko wskazuje na to, że czekać go będą poważnie zmiany. Wzburzeni kibice uważają, że przy Ściegiennego źle się dzieje, a winą za to obarczają włodarzy, którzy jednak nie mają sobie niczego do zarzucenia i uważają, że hejterskie zachowanie fanów jest niedopuszczalne.
„Kibice Korony mają prawo czuć się sfrustrowani i zawiedzeni sytuacją klubu oraz pierwszym w historii sportowym spadkiem z Ekstraklasy. Kibice mieli prawo oczekiwać, po zmianach właścicielskich w 2017 roku, zupełnie innych wyników sportowych i finansowych.
Uznałem jednak, że muszę zareagować na to, co ostatnio dzieje się na forach internetowych, w mediach społecznościowych odnoszących się do sytuacji, w jakiej obecnie znalazł się klub. Krytyka, która jest zasłużona, obrała jednak taką formę, przeciwko której muszę zaprotestować. Hejtu, który jest mową nienawiści, nigdy nie można usprawiedliwiać nawet największą frustracją” – czytamy w specjalnym liście wiceprezesa Marka Paprockiego do fanów.
Atmosfera w klubie jest więc bardzo napięta, a wielu zawodników, którzy stanowią o sile obecnej Korony, już niedługo będzie musiało sobie szukać nowych pracodawców. To wszystko nie sprzyja oczywiście pozytywnemu nastawieniu, co zresztą można dostrzec po ostatnich wynikach drużyny, która swoje ostatnie zwycięstwo w Ekstraklasie odniosła 31 maja, pokonując tuż po pandemicznej przerwie Wisłę Płock. Od tego czasu Korona znajdowała się na równie pochyłej, co ostatecznie doprowadziło ją do spadku.
W takiej sytuacji więcej szans na zwycięstwo w sobotnim meczu należy dawać Wiśle Kraków. Ta złapała ostatnio wiatr w żagle, czego pokłosiem były trzy kolejne wygrane: nad Wisła Płock (1:0), Górnikiem Zabrze (1:0) i ŁKS-em (2:1).
Trzeba jednak pamiętać, że gospodarze przystąpią do spotkania osłabieni. Artur Skowronek na pewno nie będzie mógł wystawić przeciwko Koronie takich zawodników jak Jakub Błaszczykowski, Vukan Savicević, Łukasz Burliga, Michał Mak czy też Gieorgij Żukowa, podczas gdy po drugiej stronie barykady podobnych problemów nie ma Maciej Bartoszek.
W trakcie obecnego sezonu obie drużyny miały okazję mierzyć się już dwukrotnie. W Kielcach padł remis (1:1), natomiast w Krakowie górą była Wisła, która wygrała (2:0).
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:00, a bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia będzie można śledzić na kanałach Canal+ Sport oraz Canal+ Sport 3.
gar, PiłkaNożna.pl