Przejdź do treści
Wielka niedziela w Hiszpanii. Giganci grają o punkty

Ligi w Europie La Liga

Wielka niedziela w Hiszpanii. Giganci grają o punkty

Zdarzają się w kalendarzu rozgrywek Primera Division takie kolejki, kiedy tego samego dnia swoje mecze rozgrywają trzy najmocniejsze drużyny ligi. Tak będzie właśnie w niedzielę – 17 stycznia na boiska wybiegną piłkarze Atletico, Barcelony oraz Realu Madryt.

Jako pierwszy swoje zmagania w 20. kolejce rozpocznie Real. Królewscy gościć będą najsłabszego z beniaminków rozgrywek, czyli Sporting Gijon. Zespół z Asturii zawita na stadion, na którym długo nie grał: po raz ostatni Sporting wystąpił na Estadio Santiago Bernabeu w kwietniu 2012 roku. Wtedy gospodarze prowadzeni przez Jose Mourinho zwyciężyli 3:1, a na listę strzelców wpisywali się Gonzalo Higuain, Cristiano Ronaldo oraz Karim Benzema. Ile od tamtej pory zmieniło się w ekipie Los Blancos pokazuje fakt, że z jedenastki, która rozpoczęła tamten mecz, w niedzielę będzie mogło zagrać zaledwie czterech piłkarzy. Byłoby ich pięciu, ale z powodu kontuzji w składzie gospodarzy zabraknie Sergio Ramosa. Trener Zinedine Zidane nie powołał na spotkanie ze Sportingiem Nacho Fernandeza, a to oznacza, że duet środkowych obrońców najprawdopodobniej stworzą Pepe i Raphael Varane.

Późnym popołudniem do gry wkroczy druga z madryckich drużyn ze szczytów tabeli Primera Division. Atletico wybierze się na Wyspy Kanaryjskie, gdzie rozegra mecz z UD Las Palmas. Beniaminek prezentuje w ostatnich tygodniach całkiem niezłą formę – podopieczni trenera Quique Setiena na swoim boisku nie przegrali od 28 listopada ubiegłego roku, kiedy zostali ograni przez Deportivo La Coruna (0:2). Teraz dobra passa Los Amarillos raczej zostanie przerwana, bowiem aktualny lider tabeli to zespół ze zdecydowanie innej półki niż drużyny goszczące ostatnio na Estadio Gran Canaria, którymi były Betis Sewilla, Granada i Malaga.

Wisienką na torcie niedzielnych zmagań powinna być konfrontacja Barcelony z Athletikiem Bilbao. Dla drużyn z Katalonii i Kraju Basków będzie to już czwarte spotkanie w tym sezonie, a przed nimi jeszcze dwa kolejne: los skojarzył bowiem Athletic i Barcelonę w ćwierćfinale Pucharu Króla (te mecze odbędą się 20 i 27 stycznia). W pierwszej kolejce obecnego sezonu Barca zwyciężyła na stadionie San Mames 1:0 dzięki trafieniu Luisa Suareza. To jednak nie zmienia faktu, że Blaugrana nadal ma z Baskami pewne rachunki do wyrównania.

– Athletic zmiażdżył nas i zatrzymał w drodze po sześć tytułów w ciągu roku – powiedział Luis Enrique podczas przedmeczowej konferencji prasowej. – Spodziewam się bardzo intensywnej gry z obydwu stron. Znamy się bardzo dobrze i to będzie trudny mecz dla każdej z drużyn. Piłkarze wiedzą dokładnie, jaki styl gry preferuje przeciwnik – dodał szkoleniowiec Dumy Katalonii.


Enrique nie omieszkał nawiązać w swojej wypowiedzi do dotkliwej porażki jego zespołu w Superpucharze Hiszpanii. W sierpniu ubiegłego roku Barcelona przegrała 0:4 w Bilbao, zaś w rewanżu u siebie nie potrafiła odrobić strat i wywalczyła jedynie remis 1:1. Mimo późniejszych wielkich sukcesów, porażka w Superpucharze najwyraźniej ciągle boli katalońską ekipę. O jej odpowiednią motywację przed niedzielnym spotkaniem fani raczej nie powinni się więc martwić.

W sobotę Barca poinformowała, że w kadrze na mecz z Athletikiem zabraknie Jeremy’ego Mathieu. 32-letni Francuz będzie musiał pauzować z powodu urazu łydki. Pod sporym znakiem zapytania stoi także występ innego z defensorów, Brazylijczyka Adriano.

Konrad Witkowski

Niedziela w Primera Division:

Valencia – Rayo Vallecano (12:00)

Real Madryt – Sporting Gijon (16:00)

Getafe – Espanyol Barcelona (18:15)

Las Palmas – Atletico Madryt (18:15)

FC Barcelona – Athletic Bilbao (20:30)

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024