Przejdź do treści
We Wrocławiu marzą o cudzie, ale…

Polska Ekstraklasa

We Wrocławiu marzą o cudzie, ale…

Szanse piłkarzy Śląska Wrocław na awans do czołowej „ósemki” Lotto Ekstraklasy na koniec sezonu zasadniczego są minimalne. Podopieczni Jana Urbana musieliby wygrać oba pozostałe do końca spotkania, a oprócz tego liczyć na korzystne wyniki w grach bezpośrednich rywali.

Jan Urban wie, że jego Śląsk ma niewielkie szanse na awans do grupy mistrzowskiej (fot. Łukasz Skwiot)

Sam trener doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i trudności zadania, jakie stoi przed jego zawodnikami. – Musimy iść mecz po meczu. Zostały tylko dwa spotkania, ale to najbliższe jest niesamowicie ważne. Po nim dopiero zobaczymy, jakie będziemy mieli szanse, by w starciu z Zagłębiem walczyć o coś więcej niż tylko punkty do drugiej „ósemki” – powiedział przed sobotnim spotkaniem z Górnikiem Łęczna.


Szkoleniowiec Śląska ani myśli, by lekceważyć rywala, który plasuje się aktualnie na ostatnim miejscu w ligowej tabeli i jest jednym z głównych kandydatów do pożegnania się z ekstraklasą. 

– Wydaje mi się, że każdy zasłużył na to, co ma. Górnik jest na ostatnim miejscu, my w dolnej części tabeli, ze stratą. W przeciągu całego sezonu są wzloty i upadki, lepsze i gorsze momenty, większe i mniejsze kryzysy. To wszystko doprowadziło do tego, że Łęczna jest w tym miejscu. Ale zgadzam się, że ostatnio wyglądają dobrze. I staram się to uświadomić drużynie, by nie patrzyli na to, na której pozycji są rywale. Przestrzegam też, by nie pomyśleli, „Śląsk z Górnikiem Łęczna jest na pewno zdecydowanym faworytem” – stwierdził Urban.

– Mamy zdecydowanie więcej procent szans, by zagrać w drugiej „ósemce”, a nie w pierwszej. Tym bardziej wygrana z Górnikiem i powiększenie nad nimi przewagi, bo oni na pewno będą w tej dolnej strefie, to też coś, o czym trzeba myśleć – zakończył.


gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024