„W zasadzie sami sobie strzeliliśmy te gole”
Gino Lettieri nie było szczególnie zadowolony po wyjazdowym meczu z Sandecją Nowy Sącz. Prowadzona przez niego Korona Kielce zremisowała z niżej notowanym rywalem (3:3), tracąc gole po fatalnych błędach w defensywie.
Gino Lettieri nie był zadowolony z gry obronnej swoich piłkarzy (fot. Łukasz Skwiot)
Podopieczni Lettieriego spisali się bardzo dobrze w ataku, ale słabo w obronie i dlatego stracili aż trzy bramki. – Przez cały tydzień tłumaczyliśmy drużynie, ze to nie będzie łatwy mecz. Zawodnicy myśleli, ze przez ten ostatni mecz Sandecji w Szczecinie, ten dzisiejszy będzie prostszy. Powtarzaliśmy, że Sandecja u siebie gra zupełnie inaczej niż na wyjazdach – komentował trener.
– Nie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania. Dwa razy prowadziliśmy, ale nie mieliśmy kontroli nad tym meczem i to nam się nie podobało. Tu widać różnicę między zespołami z topu, bo one nie straciłyby w takich sytuacjach bramek. Musimy wciąż walczyć o to, żeby osiągnąć miejsce w pierwszej ósemce – dodał.
Lettieri zapowiedział dokładną analizę straconych bramek, ale na gorąco nie miał wątpliwości, że błędy zostały popełnione. – Musimy sobie zanalizować trzecią straconą bramkę, ale wydaje mi się, ze bramkarz nie musiał wychodzić z bramki. Wszystkie gole w zasadzie sami sobie strzeliliśmy – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Korona Kielce