W Szczecinie też bez goli. Pogoń nie pokonała Śląska
Kolejny
sobotni mecz w PKO Bank Polski Ekstraklasie zakończył się
bezbramkowym remisem. W Szczecinie Pogoń podzieliła się punktami
ze Śląskiem Wrocław.
Matus Putnocky był najlepszym zawodnikiem meczu pomiędzy Pogonią Szczecin a Śląskiem Wrocław (foto: Piotr Kucza/400mm.pl)
Po
starciu Pogoni ze Śląskiem można było obiecywać sobie całkiem
sporo. W końcu w Szczecinie spotkały się drużyny, które od
początku sezonu znajdują się w czołówce ligowej tabeli i aspirują do
walki o europejskie puchary. Pojawiały się nawet głosy, że to najciekawszy mecz tej kolejki. Tymczasem z dużej chmury spadł mały
deszcz.
Spotkanie mogło rozpocząć się znakomicie dla gości z Wrocławia. Już w
czwartej minucie gry sędzia Łukasz Szczech podyktował rzut karny
dla Śląska po tym, jak piłkę we własnej szesnastce ręką zagrał
austriacki stoper Pogoni, Benedikt Zech. Do piłki ustawionej na
jedenastym metrze podszedł Erik Exposito i… skompromitował się.
Hiszpański napastnik uderzył fatalnie, posyłając piłkę gdzieś
na wysokość drugiego piętra.
Rzut
karny niewykorzystany przez Śląsk okazał się impulsem dla
gospodarzy. Pogoń ruszyła do ataku, lecz na swojej drodze miała
Matusa Putnockiego. W 21. minucie słowacki golkiper świetnie
wybronił strzał głową Jakuba Bartkowskiego. Niedługo później
Putnocky ponownie dobrze interweniował – tym razem uderzenia przy bliższym słupku próbował
Sebastian Kowalczyk.
Po
przerwie nadal to gospodarze mieli inicjatywę, a sporo ożywienia w
ich ofensywne poczynania wniósł Paweł Cibicki. Napastnik kilka razy zagroził
bramce Śląska: najpierw po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka
przeleciała tuż nad poprzeczką, a kilkanaście minut później mocno strzelił z woleja, jednak znów na posterunku był Putnocky.
Ostatecznie
kibice w Szczecinie goli nie zobaczyli. Dla Śląska to drugi remis w
tym roku. Z kolei Portowcy zaliczyli drugi z rzędu mecz bez wygranej
przed własną publicznością.
kwit,
PiłkaNozna.pl