Urban: Nie tylko u nas są takie rewolucje
– Czekaliśmy na sezon. Zarówno trenerzy, jak i zawodnicy, wolą, gdy gra się regularnie – powiedział Jan Urban, szkoleniowiec Śląska Wrocław przed pierwszym meczem nowego sezonu. W niedzielne popołudnie WKS zmierzy się w delegacji z Arką Gdynia.
Jan Urban liczy na kolejne wzmocnienia, ale… (fot. Łukasz Skwiot)
Opiekun Śląska wie, że jego drużyna nie znajduje się jeszcze w optymalnej formie, a kadra na sezon 2017-18 nie jest domknięta. O kolejne wzmocnienia będzie jednak trudno, ponieważ klub cały czas znajduje się w zawieszeniu, jeśli chodzi o zmiany w sferze właścicielskiej.
– Potrzebujemy jeszcze kilku zawodników, to nie jest tajemnica. Mimo że sprowadziliśmy sporą liczbę graczy, to pamiętajmy, że pożegnaliśmy się z czternastoma piłkarzami. Do tego trzeba doliczyć dwie długie kontuzje. Zobaczymy, nie chcę niczego obiecywać – dodał.
– Nie tylko u nas są takie rewolucje. Mówi się w Polsce o wieloletnich planach na drużynę, a co sezon te roszady kadrowe się bardzo spore w wielu zespołach. Nie jest to dobre. Stabilizacja w drużynie jest niesamowicie ważna – kontynuował.
Urban wie, że w starciu z Arką nie będzie łatwo o punkty. Gdynianie przystąpią do niedzielnego spotkania opromienieni wygraną nad Legią Warszawa w Superpucharze Polski i na pewno będą chcieli udanie zainaugurować nową kampanię przed własną publicznością.
– Zwycięstwo Arki z Legią w Superpucharze zdziwiło mnie. Byłem na meczu. Podszedł do mnie Michał Kucharczyk i powiedział, że tylko tego pucharu mu brakuje i nie potrafi go zdobyć. Taka jest piłka. Arka była dobrze zorganizowana w defensywie, nie zostawiała dużo miejsca piłkarzom Legii. Było widać determinację jednak słabszej drużyny, bo nie czarujmy się, że Legia była faworytem – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Śląsk Wrocław