Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Urban liczy się z kolejnymi osłabieniami

– Jesteśmy zdecydowanym faworytem dwumeczu z The New Saints. Musimy to udowodnić na boisku. Brak awansu byłby dla mnie czymś niezrozumiałym – mówi trener Legii Warszawa Jan Urban w rozmowie z „legia.com”.

– Szkoleniowiec jest zadowolony z postawy Mateusza Cichockiego. – Jakub Rzeźniczak i Mateusz Cichocki zagrali poprawnie w ostatnim spotkaniu. Ten drugi nabrał doświadczenia w pierwszej lidze. Wypożyczenie go do Dolcanu było dobrym ruchem. Chcemy, aby ci najbardziej utalentowani ogrywali się w piłce seniorskiej. W przypadku Cichockiego ten ruch okazał się „strzałem w 10″. Z drugiej strony mamy za sobą tylko mecze sparingowe, a po spotkaniach o stawkę będziemy wiedzieli więcej o tych chłopakach, jak reagują na różne sytuacje boiskowe. W letnim okienku transferowym straciliśmy trzech stoperów – Michała Żewłakowa, Dicksona Choto i Artura Jędrzejczyka. W ich miejsce pozyskaliśmy tylko Dossę Juniora. Mateusz Cichocki jest jeszcze młodym zawodnikiem i w przeciwieństwie do tych, którzy od nas odeszli brakuje mu doświadczenia. Zobaczymy, czy ktoś jeszcze do nas dołączy. Okienko transferowe jest długie, z drugiej strony być może poczekamy do grudnia, lub nawet cały rok. Mamy problemy w obronie, ponieważ nie wiemy kiedy do zdrowia dojdą Suler i Astiz. Tomek Jodłowiec nie może zagrać w pierwszym spotkaniu w Walii. Na dzisiaj do gry na środku obrony pozostają Dossa i Cichocki. Jeżeli mówimy o ewentualnym występie Rzeźniczaka, to powinniśmy dodać także Kubę Wawrzyniaka – mówi trener z Łazienkowskiej.

Urban liczy na szybki powrót do optymalnej dyspozycji trzech zawodników sprowadzonych podczas letniego okienka transferowego. – Przerwa Dossy Juniora, Raphaela Augusto i Helio Pinto była długa, dlatego podczas Deyna Cup brakowało im sił. Wszyscy potrzebują trochę czasu, aby dojść do optymalnej formy – informuje opiekun mistrzów Polski.

Czy ktoś jeszcze pożegna się z Legią? – Liczę się z możliwymi osłabieniami. Przed nami eliminacje do Ligi Mistrzów i niewykluczone, że któryś z naszych zawodników wpadnie w oko przedstawicielom innych zespołów. To jest czysty biznes i być może wiele klubów czeka na taką okazję, by zobaczyć danego piłkarza na tle silnego rywala – mówi szkoleniowiec z Łazienkowskiej.

PilkaNozna.pl

źródło: legia.com


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024