Przejdź do treści
Ukraiński plan Lecha nie wypalił

Polska Ekstraklasa

Ukraiński plan Lecha nie wypalił

Ofensywny pomocnik oraz prawy obrońca – to pozycje, które pilnie wymagały wzmocnienia w Lechu Poznań. Na pierwszą sprowadzono Daniego Ramireza z Łódzkiego Klubu Sportowego. Problem z drugą miał rozwiązać 29-letni Bohdan Butko. Tak się jednak nie stanie.
Bohdan Butko był bliski przeprowadzki z Doniecka do Poznania. Ukraiński obrońca nie przeszedł jednak testów medycznych (foto: Ralph Orlowski/Reuters)


Od listopada ubiegłego roku Lech ma kłopot z prawą stroną defensywy. Poważnego urazu kolana doznał Robert Gumny (młodzieżowy reprezentant Polski będzie pauzować co najmniej do końca sezonu). W końcówce rundy jesiennej dziurę na prawej obronie całkiem sprawnie łatał Słowak Lubomir Satka, który jednak zdecydowanie lepiej czuje się w roli stopera. W razie potrzeby lukę po Gumnym mógłby wypełnić ściągnięty z Rakowa Michał Skóraś (Lech skrócił jego wypożyczenie do Częstochowy), ale 19-latek to przede wszystkim skrzydłowy, w dodatku aktualnie kontuzjowany. Opcją awaryjną jest jeszcze Jakub Kamiński, który zagrał na boku obrony w pierwszym meczu wiosennej części sezonu. Choć w starciu z Rakowem 17-latek wypadł przyzwoicie, to nie daje gwarancji odpowiedniego poziomu, występując nie na swojej nominalnej pozycji. Niby aż trzy rozwiązania, ale żadne w pełni satysfakcjonujące.


W tej sytuacji Kolejorz musiał sprowadzić prawego obrońcę. Pozyskał Alana Czerwińskiego z Zagłębia Lubin, lecz 26-latek przeprowadzi się do stolicy Wielkopolski dopiero po sezonie, gdy wygaśnie jego umowa z obecnym pracodawcą. Czerwiński chciał przejść do Lecha już w zimie i poznański klub negocjował w tej sprawie z Miedziowymi, jednak w Lubinie pozostali nieugięci. Zagłębie nie chciało pozbywać się czołowego zawodnika i postanowiło zatrzymać defensora do końca rozgrywek 2019/20, nawet pomimo faktu, że przy takim rozwiązaniu nic na Czerwińskim nie zarobi.

Fiasko starań o wcześniejsze sprowadzenie Czerwińskiego postawiło Lecha pod ścianą. Konieczne było ściągnięcie bocznego defensora na tu i teraz. Wydawało się, że odpowiedniego kandydata poznański klub znalazł w Doniecku.

Na pół roku do Kolejorza miał trafić Bohdan Butko. 29-latek nie miał szans na grę w Szachtarze, wobec czego postanowił zmienić klub. Tym bardziej, że marzy o wyjeździe na trzecie w karierze mistrzostwa Europy (w 2012 i 2016 roku rozegrał po jednym meczu, odpowiednio z Anglią oraz Polską). 32-krotny reprezentant Ukrainy ostatnio wypadł z kadry, ale jeszcze w marcu ubiegłego roku wystąpił w starciu z Luksemburgiem w eliminacjach Euro 2020.


Nowym miejscem pracy Ukraińca nie będzie jednak obiekt przy ulicy Bułgarskiej. Przeszkodą okazał się stan zdrowia piłkarza. Podczas testów medycznych wyszło na jaw, że Butko ma kontuzję, której leczenie zajęłoby kilka tygodni. Tymczasem Lech nie może pozwolić sobie na czekanie, potrzebuje zawodnika będącego w stanie z marszu wejść do składu. Poszukiwania zatem trzeba było wznowić.

Konrad Witkowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024