UEFA słabszego nie dopuści, czyli rzecz o faworyzowaniu silnych
W jednej z biblijnych przypowieści możemy przeczytać takie oto zdanie: – Kto ma, temu zostanie dodane. Te słowa głęboko do serca najwyraźniej wzięli sobie do serc działacze UEFA z prezydentem Michelem Platinim na czele, którzy robią wszystko, by bogatym klubom nie działa się krzywda.
Miał pomagać słabszym, faworyzuje najsilniejszych
Leo Messi wspomógł UNICEF. Fortuna dla dzieciaków – KLIKNIJ!Kilka lat temu Francuz, zanim został szefem europejskiej federacji piłkarskiej, deklarował, że należy pomóc klubom z mniejszych i słabszych krajów w europejskich pucharach. Zmiana zasad kwalifikacji Ligi Mistrzów polegająca na wprowadzeniu dwóch ścieżek eliminacji (mistrzowska i niemistrzowska) została wprowadzona w 2009 roku. Niejako tylko przy okazji zwiększono pulę miejsc przeznaczonych dla najbogatszych – z Anglii czy Hiszpanii wcześniej pewne miejsce w fazie grupowej miały dwa zespoły, a kolejne dwa walczyły w eliminacjach, po reformie Platiniego natomiast w kwalifikacjach bić się muszą jedynie drużyny z czwartych miejsc w tych ligach.
W centrali europejskiej niedawno jednak uznali, że pomoc dla najlepszych jest zbyt mała, dlatego od tego sezonu także w Lidze Europy zagwarantowano po dwa miejsca dla zespołów chociażby z Anglii czy Niemiec od razu w fazie grupowej. Co to oznacza? Ano tyle, że automatycznie zmniejszyła się liczba drużyn, które mogą dostać się do fazy grupowej LE poprzez kwalifikacje.
(…)
Polskie kluby na starcie mają zagwarantowane, że w sumie zagrają minimum osiem meczów (cztery kluby po dwa mecze), a rozegranie kolejnych będzie możliwe jedynie w przypadku korzystnych rozstrzygnięć w dwumeczach z wylosowanymi rywalami. Kluby angielskie mają z kolei zagwarantowane, że w sumie rozegrają co najmniej 40 meczów (średnio niemal sześć meczów na klub). Zespoły, które rozpoczynają rywalizację od fazy grupowej mają przecież gwarancję, że wystąpią w europejskich pucharach co najmniej sześciokrotnie, natomiast szósta ekipa (w tym sezonie Manchester United) zagra co najmniej osiem meczów (runda eliminacyjna i sześć meczów w grupie). Jedynie jedna z nich (plus West Ham) może zakończyć rywalizację po zaledwie dwóch grach.
Jakby tego było mało, w rundach eliminacyjnych za zwycięstwo przyznawany jest tylko punkt (dzielony następnie przez liczbę drużyn biorących udział w pucharach z danego kraju), a za remis pół punktu, z kolei od fazy grupowej, od której startują niemal wszystkie kluby z Anglii, zdobycz punktowa jest dwa razy większa. W ramach pomocy mocnym przyznawany jest również bonus w postaci czterech punktów za udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów i pięciu za awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na wszelki wypadek, by mocni nagle nie spadli zbyt nisko.
(…)
Łukasz KONSTANTY
Cały artykuł można znaleźć w najnowszym numerze Tygodnika „Piłka Nożna”