Przejdź do treści
Nr 50/2011
magazyn piłka nożna

Nr 50/2011

W Tygodniku

W numerze:

Polska

  4. 90 minut z Robertem Lewandowskim, Piłkarzem Roku

  6. Reportaż z naszej Gali

12. Dogrywka z Sebastianem Milą, Ligowcem Roku

14. Dogrywka z Miroslavem Radoviciem, Obcokrajowcem Roku

16. Nie tylko z ostatniej chwili

18. Ligowe naj, naj, naj

24. Poster Lewandowskiego

38. Ekstraklasa

42. Młoda Ekstraklasa: W Legii i Zagłębiu budują od podstaw

44. I liga: Kapitan Piasta Tomasz Podgórski podsumowuje rundę jesienną


Świat

21. Andres Iniesta właścicielem klubu

22. Gran Derbi Europa – triumf Barcelony

26. Reprezentacja Belgii: Poza stawką finałową Euro 2012

27. Premier League: Silny Tottenham

28. Analiza: Pomocnicy napastnikami

30. Alvaro Recoba w fantastycznej formie

31. Boca Juniors mistrzem Argentyny

32. Klubowe mistrzostwa świata

33. Ligi w Europie

36. Liga Mistrzów

 

Jeden procent to nic

Napastnik Borussii Dortmund w brawurowym stylu sięgnął po statuetkę symbolizującą zwycięstwo w kategorii Piłkarz Roku. Na uroczystą Galę naszego tygodnika przybyć nie mógł, gdyż jego klub rozgrywał ważny mecz ligowy. Prosił o wyrozumiałość i pięknie pozdrowił wszystkich, którzy na niego głosowali. Pogratulował przy okazji tym, którzy musieli ustąpić mu pola.

Ukłon dla reprezentacji

– Ja mam dwadzieścia lat! Ty masz dwadzieścia lat! Przed nami siódme niebo! Dziś nie potrzeba więcej nam do szczęścia chyba już nic! – głosił przed laty popularny szlagier. Nam, organizatorom oraz uczestnikom, sympatykom i kibicom dwudziestej już piłkarskiej Gali tygodnika „Piłka Nożna”, do szczęścia potrzebny jest przede wszystkim sukces reprezentacji narodowej podczas najważniejszej imprezy nadchodzącego roku – Euro 2012.

Wiedeń poczeka

Całkiem udany rok zakończył się dla Sebastiana Mili bardzo dobrze – Śląsk jest liderem ekstraklasy, a kapitan najlepszym w niej piłkarzem i znów – po pięciu latach – reprezentantem kraju.

W Hiszpanii bez zmian

Lepiej już było. Taki smutny wniosek, jeśli chodzi o konfrontacje ich zespołu z Barceloną, mogą po sobotnim klasyku wysnuć kibice Realu Madryt. Kiedy wydawało się, że Jose Mourinho jest już blisko znalezienia sposobu na Pepa Guardiolę i jego ludzi, Barca znów pokazała Królewskim miejsce w szyku.

Odrzutki z Realu

Być może jest to daleko idące uproszczenie, nie da się też wykluczyć wierutnego kłamstwa, ale statystyki są nieubłagane. Marsz Tottenhamu Hotspur z ostatniego na trzecie miejsce w tabeli Premier League daje się powiązać, choć nie tylko, z wysoką formą dwóch graczy o jakże różnych boiskowych walorach: Emmanuela Adebayora i Ledleya Kinga.

Druga linia – ognia!

Tym razem przykład nie poszedł z Barcelony, ale z Anglii. Tam pomocnicy Frank Lampard i Steven Gerrard strzelali na potęgę. Dziś strzelają inni.

Możliwość komentowania została wyłączona.