Przejdź do treści
Nr 34/2012
magazyn piłka nożna

Nr 34/2012

W Tygodniku

W numerze:


Polska

  3. 90 minut z Waldemarem Fornalikiem

  6. Temat tygodnia: Po meczu Estonia – Polska

  8. 90 minut z Kamilem Kosowskim

10. Nie tylko z ostatniej chwili

12. Dogrywka z Mariuszem Pawełkiem

14. Wystartowała ekstraklasa:

nasze reportaże z Poznania i z Warszawy

18. Dogrywka z Arkadiuszem Milikiem

38. Ekstraklasa

42. I liga

44. II liga


Świat

20. Wystartowała liga turecka

22. Startuje Serie A

24. Plakat Bayernu Monachium

26. Startuje Bundesliga

29. Bohater igrzysk olimpijskich w Londynie:

Meksykanin Oribe Peralta

30. Holendrzy trenują Belgów

31. Primera Division: Gwiazdy odchodzą z Athleticu Bilbao

32. Ligue 1: Liczenie pieniędzy nad Sekwaną

34. Ligi w Europie

35. Europejska giełda transferowa

36. Mecze towarzyskie

 

Nadal chcę wygrać wojnę!

Selekcjoner reprezentacji Polski wrócił z Tallina na tarczy – debiut Waldemarowi Fornalikowi zupełnie się nie udał. Abstrahując od wyniku, który jest o tyle zaskakujący, że nigdy wcześniej biało-czerwoni nie przegrali z Estonią, słabo, a nawet bardzo słabo wyglądała gra naszej kadry. Choć piłkarze zapowiadali po nieudanych finałach Euro 2012, że będą starali się zmazać plamę już w pierwszym nadarzającym się terminie, zagrali mało ambitnie, nie zostawili serca na boisku. Trudno zatem się dziwić, że trener drużyny narodowej tuż po wylądowaniu na Okęciu był zdenerwowany, jak nigdy wcześniej tego nie okazywał.

Mistrzostwo bez wartości

Kogo zapytać o poziom nadchodzącego sezonu ekstraklasy, jeśli nie człowieka, który jest w jej środku i – co ważne – w przeszłości trzy razy zdobywał mistrzostwo Polski? W dodatku w jego klubie, GKS Bełchatów, ostatnio działo się więcej niż sporo, ale akurat nie można mówić tu o pozytywach. Opowiada Kamil Kosowski.

Koguty muszą poczekać

To ma być nadzieja Zabrza na nowe, lepsze czasy. Osiemnastolatek, który w pierwszym sezonie gry w dorosłej piłce zdobył cztery bramki, w tym ma być jeszcze skuteczniejszy. Arkadiusz Milik wybrał Górnika, bo – jak sam mówi – nie kasa w życiu jest najważniejsza.

Zwykła pizzeria

Chyba jeszcze nigdy liga włoska tak mocno jak tego lata nie ucierpiała pod względem wizerunkowym: odeszli król strzelców i najlepszy obrońca, na egzotyczne piłkarskie emerytury udała się plejada wiekowych gwiazd, za to tych nowych ze świecą szukać. A jeszcze afera bukmacherska oderwała od ławki rezerwowych trenera obrońców tytułu. Co nie znaczy, że ten sezon będzie nudny i niewart obejrzenia. Wręcz przeciwnie – może być ciekawie, jak dawno nie było.

Miliony na transfery

Bundesliga ma swojego hegemona. Jednak wcale nie jest nim wielki Bayern, rekordzista pod względem liczby tytułów mistrzowskich i w ogóle najbogatszy i najsłynniejszy niemiecki klub. Jego dominacja została bowiem złamana przez Borussię Dortmund, która w sezonie 2012-13 będzie bronić zarówno mistrzostwa, jak i Pucharu Niemiec. Nikt związany z Bayernem nie dopuszcza do siebie myśli, że w nowych rozgrywkach tytuł nie powróci do Monachium.

Nad przepaścią

Wcale nie najbogatsza, ale coraz bardziej medialna. Francuska Ligue 1 rozpoczęła nowy sezon z ogromnymi nadziejami na to, że w końcu wykreuje klub, który może zaistnieć na dobre w Europie. Biorąc pod uwagę nadchodzący nowy ład ustawodawczo-finansowy nad Sekwaną, to może być już ostatni dzwonek, by przedstawiciel Ligue 1, a naturalnym wydaje się oczywiście Paris Saint-Germain, odniósł sukces w Lidze Mistrzów.

Możliwość komentowania została wyłączona.