10 lipca 2012 roku to jedna z najważniejszych dat dla polskiej piłki w tym roku. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ma bowiem ogłosić, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. I to od jego decyzji będzie w głównej mierze zależało, czy biało-czerwoni zakwalifikują się do mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku.

Lech Poznań jako pierwszy z polskich zespołów rozpoczął występy w europejskich pucharach, pokonując 2:0 Żetysu Tałdykorgan z Kazachstanu. Rewanż, ze względu na warunki atmosferyczne nie będzie tylko formalnością. Kolejorz ma jednak problemy kadrowe, zwłaszcza w defensywie. Wiele wskazuje, że po odejściu Grzegorza Wojtkowiaka i Marcina Kikuta w roli prawego obrońcy będzie występował Mateusz Możdżeń. Dla 21-latka będzie to już czwarty sezon w barwach Lecha. Premierowy na nowej pozycji.

Przez dwa sezony gry w PGE GKS Bełchatów strzelił 12 goli, wcześniej jednak ponad setkę na Zachodzie. Wciąż jest cenionym napastnikiem, więc mimo 36 lat znalazł zatrudnienie w Kielcach.

Lewy obrońca reprezentacji Hiszpanii podpisał kontrakt z Barcą w trakcie Euro. O tym transferze mówiło się w Hiszpanii od dawna, ale kluby długo dogadywały się co do szczegółów. Wreszcie jednak stało się to, co się stać musiało. A musiało się tak stać z dwóch powodów: Alba jest Katalończykiem i wychowankiem FCB, w związku z czym bardzo chciał do niej wrócić, a ponadto klub ten jak tlenu potrzebował lewego obrońcy klasy światowej.

Kapitan reprezentacji Hiszpanii i Realu Madryt. W opinii wielu najlepszy bramkarz na świecie. W wieku 31 lat na koncie ma pięć mistrzostw Hiszpanii, dwa Puchary Mistrzów, mistrzostwo świata i od finału Euro 2012 w Kijowie 1 lipca – drugi tytuł mistrza Europy. To dobry duch zespołu, wielki autorytet, któremu w zespole Królewskich nie przeciwstawił się nawet sam Jose Mourinho i nie zabrał kapitańskiej opaski mającej trafić do Cristiano Ronaldo. Casillas to również łącznik między obozami reprezentantów Hiszpanii spod znaku Realu i FC Barcelona – wielkich rywali w hiszpańskiej Primera Division i Champions League, podobno na zgrupowaniach kadry mieszkających w przeciwległych skrzydłach hotelu. Ale jeśli już grających dla La Roja, to z tak znakomitym efektem jak w ostatnich czterech latach. Oto jak najpewniejszy, obok Leo Messiego, na obecną chwilę kandydat do zdobycia Złotej Piłki patrzył na występ Hiszpanów w polsko-ukraińskich mistrzostwach.

Porażkę Niemców w półfinale Euro można traktować jak klęskę. Znów wrócili do domu z niczym, a przecież mieli zostać mistrzami Europy. Jak ulał pasuje do nich określenie, które przez lata prześladowało Hiszpanów, czyli grają pięknie jak nigdy, a przegrywają jak zawsze.