Przejdź do treści
Nr 25/2014
magazyn piłka nożna

Nr 25/2014

W Tygodniku

MUNDIAL W BRAZYLII
4. Temat tygodnia: Mundial oczami naszych
wysłanników – prosto z Sao Paulo
i Rio de Janeiro
8. Zapowiedzi meczów
9. Przegląd wydarzeń zagranicznych i high life
10. Uskrzydlona Italia, czyli sylwetki
Antonio Candrevy i Matteo Darmiana
12. Nasi wysłannicy na MŚ
14. Alfabet Andresa Iniesty
16. Polskie akcenty na mundialu
17. Dlaczego Argentyna jest faworytem
18. Grunt to rodzinka, czyli bracia na mundialu
19. Kto może pozytywnie zaskoczyć na MŚ
20. Szarlatani i warsztatowcy, czyli 32 selekcjonerów
22. Grupa A
23. Grupa B
24. Grupa C
25. Grupa D
26. Grupa E
27. Kandydaci do nagrody dla najlepszego
młodego gracza
28. Historia mundiali: Niemcy 2006
i Republika Południowej Afryki 2012

ZAGRANICA
32. Specjalnie dla nas: Andreas Ivanschitz
33. Specjalnie dla nas: Ander Murillo

POLSKA
34. Na pograniczu faulu i 7 pytań
do Roberta Lewandowskiego
35. Stare kino i przegląd polskich wydarzeń
36. Co słychać w Lechu Poznań
38. Transferowa giełda ekstraklasy
39. Centralna Liga Juniorów
40. Podsumowanie sezonu pierwszej ligi
41. Witamy w pierwszej lidze: Chrobry Głogów
42. Podsumowanie sezonu drugiej ligi
44. Z piłką przez kraj


 




PN z Brazylii: Witajcie w betonowej dżungli

Centrum Sao Paulo trzy godziny po ostatnim gwizdku w meczu otwarcia mundialu nie szalało z radości, caipirinha nie lała się tutaj strumieniami. Jedyne, co przypominało zbłąkanemu turyście o tym, że w mieście odbywa się jedna z największych sportowych imprez na świecie, to ogromny, policyjny samochód z zamontowaną na dachu kamerą. Reszta pozostała bez zmian.

– Hej, amigo, dorzucisz się do jedzenia? – zagaduje mnie jeden z żyjących tutaj bezdomnych, swój stały meldunek mający między schodami katedry Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej a Rua Anita Garibaldi. Obok niego, szczelnie owinięci w koce, leżą na chodniku i trawniku jego kumple, inni zajęli miejsca tuż przy wejściu do kościoła, jeszcze inni krążą po wielkim placu, podchodzą do każdego przechodnia, nie odpuszczają nikomu, szukają kogoś z kilkoma realami na zbyciu. Wszędzie unosi się odór moczu i rozlanego piwa. Obecność gringo w tym miejscu o tej porze to spore nieporozumienie. Gdyby nie policyjne patrole oraz wspomniany, obwoźny posterunek, portfele oraz wszelka elektronika mogłyby szybko zmienić właściciela.

Bieda kontra helikoptery

To właśnie ciemna strona mistrzostw świata, o której w ogólnym przekazie wspomina się tylko w momencie, gdy na ulice wychodzą sfrustrowani Brazylijczycy. – Poziom transportu, infrastruktury, ochrony zdrowia czy edukacji jest bardzo niski w tym kraju, wielu ludziom nie podobało się, że tak ogromne kwoty wykłada się na organizację piłkarskiego turnieju, zamiast na zaspokojenie ich realnych potrzeb – mówi Marek Zarzycki, ekspert do spraw promocji w Wydziale Promocji, Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w Brazylii, z którym spotykamy się w Sao Paulo przed pierwszym meczem mistrzostw.

Na każdym kroku widać biedę. Gdziekolwiek spojrzeć, obecne są także pieniądze. Dysproporcje są ogromne, według niektórych badaczy w całej Brazylii wyróżnia się aż 18 klas społecznych. Ci z samego dołu, pomijając już społecznych wyrzutków, mieszkają w fawelach, handlują czekoladą w metrze, ci przeciętni pracują od 9 rano do 19 wieczorem z dwugodzinną przerwą w niezliczonych wieżowcach, ci z samego szczytu – fruwają nad głowami najbiedniejszych swoimi helikopterami. Sao Paulo to miasto, w którym lata najwięcej helikopterów na świecie, niemal na każdym wieżowcu w centrum jest do dyspozycji lądowisko.


Możliwość komentowania została wyłączona.