W Tygodniku

Krótka przerwa

Ze względu na kontuzję pomocnik wrocławskiego Śląska pojawił się na boiskach dopiero w końcówce października, w meczu 11 kolejki. Zmagania kolegów w eliminacjach Ligi Europy obserwował z wysokości trybun, a w Pucharze Polski wystąpił tylko raz. I więcej nie będzie.

Pan naprawdę gra w piłkę?

Niezależnie od tego, jak zakończy się sezon dla Polonii Warszawa, to dla Tomasza Brzyskiego i tak będzie to wspaniały rok. W porównaniu z poprzednim. Suma nieszczęść, jaka wówczas spadła na jego głowę – w przenośni i w rzeczywistości – była przytłaczająca.

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Ich transfery nikogo z kibiców Milanu nie przyprawiły o choćby mały dreszczyk emocji. Dziś gra i gole Urby’ego Emanuelsona i Antonio Nocerino wprawiają w osłupienie.

Barwne skrzydła

Jak co roku przedstawiamy rozbiór na pierwiastki sposobów gry prezentowanych przez kluby tworzące europejską elitę. Tyle że dawno nie trafił do ćwierćfinałów Champions League zestaw tak mało elitarny. Pod względem nowatorstwa taktycznego cały czas przoduje bowiem angielska Premiership, która jednak na kontynentalnej scenie akurat poniosła spektakularną klęskę i z trudem wprowadziła do decydującej fazy LM tylko jeden zespół.

Szeroko otworzyć drzwi

Artur Boruc i Michał Żewłakow zamknęli sobie drogę do drużyny narodowej właściwie jednocześnie, półtora roku temu na pokładzie samolotu, gdy postanowili nawarzyć sobie piwa. Dokładniej rzecz ujmując – wina. Dla bramkarza oznaczało to rozbrat ostateczny, Żewłakowowi zorganizowano pożegnalny mecz z Grecją. Ostatnio coraz donośniej pobrzmiewają głosy, że obaj piłkarze powinni wrócić do drużyny Franciszka Smudy. Selekcjoner nie chce o tym słyszeć.

Seksowny futbol

Ktoś napisał, że kiedy Dania losowana jest w finałach mistrzostw świata bądź Europy, kibice drużyny zastanawiają się tylko, jak źle będzie tym razem, bo doskonale zdają sobie sprawę z potencjału reprezentacji. Tym razem było wyjątkowo źle, los skierował Duńczyków wprost do grupy śmierci z Portugalią, Holandią i Niemcami. – Skoro nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, może uśmiechnie się do nas w trakcie turnieju – łudził się tuż po ceremonii w Kijowie selekcjoner Morten Olsen.

Możliwość komentowania została wyłączona.