Tydzień prawdy dla Kolejorza
Wolny weekend od PKO BP Ekstraklasy nie oznacza, że piłkarze Lecha Poznań rozjechali się na urlopy. Wręcz przeciwnie. Kolejorz przygotowuje się do tygodnia prawdy, po którym będzie można wywnioskować, o co zespół Dariusza Żurawia powalczy w tym sezonie.
Dzisiaj Kolejorz zaczyna walkę o Fortuna Puchar Polski. Pierwszym rywalem wicemistrzów Polski będzie Znicz Pruszków. Samo spotkanie i wywalczenie awansu wydaje się formalnością, choć wiele wskazuje na to, że trener Dariusz Żuraw dokona kilku roszad w wyjściowej jedenastce i da odpocząć niektórym piłkarzom przed kluczowym spotkaniem w Lidze Europy.
O pucharowym starciu będzie za chwilę. Najpierw krajowe podwórko: Lech ma już 10 punktów straty do liderującego Rakowa Częstochowa i jedno spotkanie rozegrane mniej niż ekipa Marka Papszuna. Pogodzenie rywalizacji na arenie międzynarodowej z walką w Ekstraklasie o najwyższe cele w poprzednich latach było niemożliwe. Jak będzie teraz?
Kolejorz powinien w końcu zacząć uzupełniać gablotę trofeami. A może takim pierwszym, od którego trzeba zacząć, będzie właśnie krajowy puchar? Może Żuraw i spółka powinni się skupić, aby wywalczyć Fortuna Puchar Polski?
W czwartek poznaniacy zagrają mecz o wszystko w Lidze Europy. Lech zmierzy się ze Standardem Liege i tylko zwycięstwo zapewni Kolejorzowi szanse na zajęcie miejsca w pierwszej dwójce. Obie ekipy są w takiej samej sytuacji – po dwóch kolejkach mają zero punktów, dlatego ewentualna porażka wyrzuci jeden zespół za burtę. Remis będzie oznaczał dwóch przegranych.
Na koniec szalonego tygodnia Lech jedzie na Łazienkowską. W niedzielę Kolejorz będzie się mierzył z Legią, do której dzisiaj traci cztery oczka. Ewentualna porażka może spowodować, że ekipy z Łazienkowskiej nie uda się już dogonić przed końcem sezonu. A przecież trzeba pamiętać, że w tym roku nie będzie rundy finałowej, więc obi drużyny staną przeciwko sobie zaledwie dwukrotnie. Strata siedmiu punktów po dziewięciu kolejkach do głównego faworyta w wyścigu o tytuł mistrzowski będzie już znacząca.
pgol, PilkaNozna.pl